ORL w Łodzi: nie wolno zająć miejsca tych, którzy odeszli w ramach protestu

Kierownictwo szpitala w Bełchatowie szuka lekarzy anestezjologów. Nowi pracownicy mają zastąpić specjalistów, którzy w ramach protestu wypowiedzieli umowy. – Przyjęcie tej propozycji będzie sprzeczne z etyką lekarską – alarmuje ORL w Łodzi.

Okręgowa Rada Lekarska w Łodzi wyraziła poparcie dla działań protestacyjnych podejmowanych przez lekarzy anestezjologów Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie. Przyczyną tych działań stały się decyzje dyrektora szpitala i kierownika oddziału. Doprowadzeni do skrajnej sytuacji lekarzy zmuszeni zostali do rozwiązania umów cywilnoprawnych zawartych z podmiotem leczniczym.
Grzegorz Mazur, prezes ORL w Łodzi, w rozmowie z podyplomie.pl zaznacza, że kierownictwo szpitala ogłosiło, iż są poszukiwani nowi lekarze. To oznacza, że nie ma woli dialogu ani wspólnego rozwiązania zaistniałego problemu.
– Takie konflikty powinny być rozwiązywane na drodze dialogu. Jeżeli cała grupa lekarzy anestezjologów zdecydowała się na tak desperacki krok, to znaczy, że miała ku temu bardzo ważne powody. Lekarze zostali doprowadzeni na skraj desperacji. To jest przecież bardzo trudna i ryzykowna decyzja. Zrezygnowali z pracy w szpitalu, w którym niektórzy pracowali około 30 lat. Jest to sytuacja niezwykle upokarzająca dla lekarzy, w której samorząd lekarski musi stanąć po ich stronie. Jednocześnie musimy stanąć na straży etyki lekarskiej, a przede wszystkim szacunku wzajemnego lekarzy. Jeżeli inni lekarze zdecydują się objąć opuszczone stanowiska pracy, będzie to sprzeczne z zasadami etyki lekarskiej – mówi podyplomie.pl dr n. med. Grzegorz Mazur, prezes ORL w Łodzi.
W swoim stanowisku ORL podkreśliła, że niedopuszczalne jest zajmowanie przez lekarzy miejsc pracy tych, którzy domagając się utrzymania godnych i bezpiecznych warunków pracy, zostali zmuszeni do rozwiązania umów o pracę lub kontraktów. Każdy przypadek postępowania niegodnego lekarza powinien zostać zgłaszany do Komisji Etyki Lekarskiej.
INK