Kontroler NFZ z dostępem do informacji objętych tajemnicą lekarską?

Lekarze są zbulwersowani projektem uczynienia z NFZ nadzwyczajnej instytucji kontrolnej.

Gwałtowne oburzenie wywołały proponowane przez Ministerstwo Zdrowia zmiany w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Korpus kontrolerów podległych prezesowi NFZ, podobnie jak w NIK czy ZUS, zyskałby status funkcjonariuszy publicznych podczas prowadzonych czynności i bardzo szerokie uprawienia kontroli. Mogliby żądać i zabezpieczać nie tylko dokumenty finansowo-księgowe, ale także dokumentację medyczną. Mogliby też swobodnie poruszać się po kontrolowanych obiektach, żądać od pracowników udzielenia informacji, korzystaliby też z pomocy biegłych.
Naczelna Rada Lekarska zdecydowanie negatywnie zaopiniowała projekt, zgłaszając do niego długą listę zastrzeżeń.
Dr Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, w rozmowie z podyplomie.pl szczególną uwagę zwraca na fakt dostępu kontrolerów do informacji objętych tajemnicą lekarską. – Kontrolera wprawdzie obowiązuje tajemnica kontrolerska, jednak jej zakres i przewidziane sankcje za jej złamanie są zupełnie inne niż w przypadku lekarzy i tajemnicy lekarskiej – zwraca uwagę Andrzej Cisło.
W jego opinii proponowane zmiany mają cechy prawa represyjnego. -  To podważenie cywilno-prawnego charakteru umowy, jaka nas łączy z NFZ. Umowa cywilno-prawna zakłada równość partnerów, ale proponowane zmiany wprowadzają zasadę podległości  – podporządkowanie lekarza kontraktowego urzędowi NFZ. A przy tym nie przewiduje się żadnych przywilejów związanych z tego rodzaju podległością, np. gwarancja ciągłości kontraktów i pracy. To nie jest uczciwe – dodaje Andrzej Cisło.
W ocenie samorządu lekarskiego wprowadzane nowe zasady są odejściem od istoty reformy zdrowia, czyli kupowaniem przez NFZ świadczeń medycznych na wolnym rynku tych usług. - Stawka jest określona jednostronnie przez NFZ i nienegocjowalna. Reguły narzuca prezes NFZ często  w trakcie trwania konkursu. Teraz także wprowadza się kontrolę, która nosi znamiona restrykcji – podsumowuje wiceprezes Cisło.

ID