W sieci: minusy widać, a gdzie plusy?

Wiele zarzutów do flagowej reformy ochrony zdrowia.

Sieć szpitali działa już ponad 400 dni. Wprowadziła ją w życie nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

– Nadal nie można doczekać się podsumowania jej funkcjonowania – grzmią eksperci z organizacji Pracodawcy RP.

Organizacja zrzeszająca pracodawców liczyła, że Ministerstwo Zdrowia oraz NFZ dokonają ewaluacji i korekty funkcjonowania sieci w oparciu o twarde dane. Niestety, MZ i NFZ milczą mimo wielu zapowiedzi, że pierwsze podsumowania pojawią się po roku.

Dlaczego ich nie zrobiono?

– Może dlatego, że nie ma wiarygodnych danych – przypuszcza dr Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych, w rozmowie z podyplomie.pl. 

W jego ocenie, sytuacja w systemie ochrony zdrowia nie poprawia się, a kolejki do lekarzy nie są krótsze, ale wręcz się wydłużyły. 

– Nie widzę plusów, ale same minusy. Sieć nie poprawiła jakości. Nie powiązała finansowania z jakością. To system ręcznie sterowany – dodaje. 

W podobnym tonie wypowiadają się eksperci Pracodawców RP: „Nie zauważyliśmy skrócenia kolejek, poprawy dostępności do świadczeń medycznych, lepszego gospodarowania środkami przez szpitale czy też zmniejszenia zadłużenia sektora szpitali – mimo otrzymania dodatkowych funduszy na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (AOS). Środki przeznaczane na leczenie szpitalne według planu NFZ wzrosły z 38,7 mld zł (według ostatniej dostępnej wersji planu finansowego) do 42,1 mld zł. Mimo iż do szpitali trafiło dodatkowo prawie 3,5 mld zł, nie obserwuje się znaczącego skrócenia kolejek do usług medycznych” – czytamy na stronie organizacji. 

Pracodawcy RP domagają się od ministra zdrowia wykazania, czy sieć szpitali spełnia swoją rolę oraz czy finansowanie ryczałtowe jest dla uczestników systemu korzystnym rozwiązaniem.


INK