Dlaczego stażyści nie lubią tłoku?

Zdumiewające wyniki anonimowych ankiet wypełnionych przez młodych lekarzy.

Ankiety służące ocenie staży ujawniły problem dotyczący dużych wielkopolskich lecznic. – Dla mnie zaskoczeniem z lektury tego sondażu były opinie, z których wynika, że lepsze warunki stażystom stworzyły małe placówki poza Poznaniem. Oddziały kliniczne zgromadziły zbyt wielu stażystów w jednym miejscu. I dlatego najwięcej pozytywnych opinii zebrał Wojewódzki Szpital w Kaliszu z oddziałami chorób wewnętrznych, pediatrii i neonatologii, psychiatrii, ginekologii i położnictwa – mówi lek. Michał Fidera, przedstawiciel Komisji ds. Młodych Lekarzy Okręgowej Rady Lekarskiej WIL w Poznaniu, który staż już zaliczył.
Sondaż został przeprowadzony z inicjatywy młodych lekarzy, którzy sami opracowali pytania, aby rzetelnie pokazały lekarskie staże. Generalna ocena po przeanalizowaniu 110 ankiet zebranych za rok 2017 nie jest zła, ale są też młodzi lekarze, którzy nie kryją rozczarowania, bo np. niewielu usłyszało o procedurach inwazyjnych i zabiegowych.
Większość ankietowanych twierdzi, że wie, jak założyć cewnik do pęcherza moczowego i potrafi odczytać zapis EKG, ale jednocześnie część przyznaje, iż nie odważyłaby się nakłuć opłucną lub otrzewną bez asysty starszego kolegi.
Podobne niedostatki ujawniły się w przygotowaniach do badań pediatrycznych i poporodowych. Wszyscy sobie poradzą z ogólnym badaniem noworodka, ale tylko niewielu zdobyło umiejętność cewnikowania pęcherza moczowego i wkłucia dożylnego. A resuscytację noworodka opanowało tylko 70 proc. stażystów.
Lekarz po stażu na chirurgii znieczuli i zszyje ranę, zaopatrzy oparzenie oraz zbada per rectum, ale już znacznie gorzej wypadnie, gdy stanie przy stole operacyjnym.
Ocena stażów w ginekologii i położnictwie potwierdza słowa lek. Michała Fidery, który chwali mniejsze ośrodki jako te lepiej przygotowujące stażystów. Młodzi medycy, którzy trafili poza granice Poznania, bez problemu odbiorą poród, chociaż tylko niektórzy wiedzą, jak się nacina i zszywa krocze.
– Podsumowanie ankiet wysłaliśmy dyrektorom szpitali, licząc, że dotrą one do oddziałów. Nad ankietami zebranymi w roku 2018 jeszcze pracujemy, więc nie wiemy, jak te opinie się zmienią – mówi lek. Michał Fidera, który także wypełnił ankietę i ocenił swój staż.

DP