700 zł za wyjazd nie rozwiąże problemu koronerów

Lekarze upomnieli się o ustawę, która ma wprowadzić instytucję koronera.

Długo oczekiwany projekt ustawy o stwierdzeniu, dokumentowaniu i rejestracji zgonów utknął w Ministerstwie Zdrowia. Lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) zaapelowali do ministra zdrowia o niezwłoczne uchwalenie tej ustawy i powołanie instytucji koronera. Jak tłumaczy prezes tej organizacji dr Bożena Janicka, jest to konieczne ze względu na archaiczność obecnych regulacji i wątpliwości interpretacyjne z tym związane. Obecnie obowiązująca ustawa jest powszechnie uznawana za przestarzałą i niedostosowaną do potrzeb współczesności. W wielu sytuacjach niezwykle trudno jest ustalić lekarza zobowiązanego do wystawienia karty zgonu. Co do zasady powinien to być lekarz leczący chorego w ostatniej chorobie. W przypadku gdy żaden lekarz nie udzielał zmarłemu świadczeń zdrowotnych w okresie 30 dni przed dniem zgonu bądź lekarz taki zamieszkuje w odległości większej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki albo z powodu uzasadnionych przyczyn nie może dokonać oględzin zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania, kartę zgonu powinien wystawić lekarz, który stwierdził zgon, będąc wzywanym do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania. Gdy i takiego lekarza brak, zgon powinien stwierdzić lekarz koroner, powołany do tej czynności przez właściwego starostę. Jednak w mało którym powiecie taką osobę powołano.
„Trudność w ustaleniu, który lekarz uprawniony jest w określonym stanie faktycznym do stwierdzenia zgonu powoduje przy tym, że rodzina zmarłego ma problem z uzyskaniem karty zgonu. Problem ten jest tym większy, że obecne przepisy umożliwiają wysłanie do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania karetki pogotowia, w której zamiast lekarza świadczeń udziela ratownik medyczny. Jako że ratownik medyczny nie posiada obecnie uprawnień do formalnego stwierdzenia zgonu, w przypadku śmierci pacjenta szybkie i bezproblemowe wystawienie karty zgonu staje się niemożliwe” – czytamy w liście wysłanym przez PPOZ do ministra zdrowia.
Dodano w nim, że brak nowoczesnej regulacji w zakresie stwierdzania zgonu i wystawiania kart zgonu jest wynikiem wieloletnich legislacyjnych zaniedbań. Utrudnia codzienną pracę lekarzom i jest źródłem cierpienia dla rodzin osób zmarłych. W ocenie PPOZ nadszedł czas, by państwo stanęło na wysokości zadania i uchwaliło przejrzystą regulację.
Na razie miasta i powiaty muszą same szukać lekarzy, którzy zechcą być koronerami. A z tym nie jest łatwo. Taka osoba ma sporo pracy, np. tylko w samej Warszawie jest około 110 zgonów miesięcznie, przy czym nie wiadomo, gdzie i u kogo leczył się zmarły. Do podjęcia tej pracy nie zachęcają nawet stawki, które wynoszą do 700 zł za wyjazd. Jasne jest to, że dopóki ta kwestia nie zostanie uregulowana ustawowo, problem pozostanie.

INK