Rośnie liczba badań, ale czy uzasadnionych?

Trzeba sprawdzić, czy wzrost finansowania skrócił kolejki

NFZ pochwalił się, że zniesienie limitów na tomografię komputerową (TK), rezonans magnetyczny (RM) i operacje zaćmy już przynosi efekty – donosi Dziennik Gazeta Prawna. Ograniczenia w finansowaniu tych świadczeń zlikwidowano w kwietniu i już w pierwszym tygodniu odnotowano znaczący wzrost ich liczby.

Brak limitów ma poprawić dostępność do tych usług. Zarezerwowano na to ponad 220 mln zł w skali kraju. Z danych mazowieckiego oddziału NFZ wynika, że w I kwartale tego roku wykonano średnio 1715 badań TK tygodniowo, a w pierwszym tygodniu kwietnia – 3178. W przypadku RM – w I kwartale było średnio 1180 badań, w pierwszym tygodniu kwietnia – 2067. W przypadku zaćmy było to odpowiednio 300 i 886. Wyniki poprawiły także pozostałe województwa.

Radiolodzy zniesienie limitów na rezonans i tomografię postulowali od lat. Ale jednocześnie zwracali uwagę na to, że skierowania nie powinny być wystawiane bez wskazań. Tymczasem obecnie często są wypisywane pod presją pacjentów. 

Dlatego kolejki są długie – według Fundacji Onkologicznej Alivia w kolejce do tomografu trzeba spędzić do 70 dni, na rezonans czeka się cztery-sześć miesięcy. Najgorzej jest na Śląsku – 232 dni. Szybciej badania robi się pacjentom onkologicznym.

Jak tłumaczył minister zdrowia Łukasz Szumowski, zniesienie limitów to odpowiedź na oczekiwania pacjentów. Od razu zaznaczył, że zniesienie limitów nie oznacza, że kolejki znikną, bo do tego, oprócz sprzętu, potrzebni są specjaliści i lekarze. Czy jednak wraz ze wzrostem finansowania nie wzrosną apetyty na badania także w nieuzasadnionych przypadkach? Kto i w jaki sposób ma ograniczyć rosnącą presję ze strony pacjentów - o tym jednak nie wspomniał.


id