Lekarze nie chcą orzekać o refundacji

Rozwiązania dotyczące e-recepty mogłyby pójść dalej.

W przyjętym w tym tygodniu przez rząd pakiecie zmian dotyczących e-zdrowia znalazło się kilka rozwiązań, które mają odpowiadać na postulaty zgłaszane przez środowisko medyczne. 

– To krok w dobrym kierunku, choć liczyliśmy na więcej – komentuje dla podyplomie.pl wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Tomasz Zieliński, który jako ekspert federacji uczestniczy w pracach nad e-zdrowiem od wielu lat. – Nasze oczekiwania dotyczyły kilku kwestii, wśród nich określania poziomu refundacji leków przez lekarzy. Uważamy, że lekarze w ogóle nie powinni się tym zajmować. Wprowadzenie mechanizmu automatycznie określającego poziom odpłatności leków na e-recepcie na podstawie wskazania medycznego będzie na pewno ułatwieniem, ale nie do końca jest to spełnienie naszego postulatu. W praktyce podczas wystawiania e-recepty system pokaże różne poziomy refundacji, z których trzeba będzie wskazać właściwą. Ideałem byłoby, gdyby lekarz nie musiał wybierać, tylko system wskazywałby automatycznie odpowiednią wersję. Mam nadzieję, że taki cel zostanie osiągnięty na kolejnym etapie. 

Zdaniem eksperta, niewystarczające jest także rozwiązanie dotyczące informacji o dodatkowych uprawnieniach pacjenta (np. wynikających z inwalidztwa lub honorowego dawstwa krwi). 

– Postulowaliśmy, by takie uprawnienia były widoczne automatycznie w systemie, bo dziś dane na ten temat są rozproszone – mówi Tomasz Zieliński. – Jednak okazało się, że tego nie da się zrobić, gdyż nie istnieją odpowiednie rejestry. Trzeba je dopiero stworzyć, co właśnie zostało zapowiedziane. Szkoda, że Ministerstwo Zdrowia nie zajęło się tą kwestią 4-5 lat temu.


AG