Czy premier i minister stoją na stanowisku, że w Polsce jest za dużo szpitali?

List jedenastu organizacji przeciwko „systematycznemu wyniszczaniu istniejących szpitali”

Pilnego spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim domagają się w liście Porozumienie Rezydentów, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Naczelna Izba Lekarska oraz osiem innych organizacji reprezentujących diagnostów, fizjoterapeutów, ratowników, pielęgniarki, pacjentów i samorządy lokalne „w celu omówienia najbardziej pilnych działań, które należy podjąć w najbliższym czasie”.

Jak podkreślają organizacje, po raz pierwszy w sprawach ochrony zdrowia wypowiada się jednomyślnie tak szeroka reprezentacja różnych grup związanych z ochroną zdrowia. – Tego głosu nie można już lekceważyć – zaznaczają w liście adresowanym do władz państwa oraz partii politycznych.

Autorzy domagają się pilnego powstrzymania dalszej degradacji polskich szpitali, które zadłużają się w zatrważającym tempie. – Zjawisko to spowodowane jest dokonanymi w ostatnich latach zmianami w organizacji i finansowaniu systemu opieki zdrowotnej. Wprowadzenie sieci szpitali i systemu finansowania ryczałtowego, nałożenie dodatkowych obowiązków, brak finansowania podwyżek płac części pracowników medycznych (słusznych i od dawna oczekiwanych) wpędzają szpitale w narastającą spiralę długów – czytamy w liście. Przytoczono też dane: zadłużenie 73 szpitali powiatowych wg danych zebranych przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracodawców Szpitali Powiatowych, w roku 2018 wynosiło ponad 110 mln zł, a w pierwszym półroczu roku 2019 sięgnęło 109 mln zł. Przy wzroście płacy minimalnej do 2450 zł od początku 2020 roku straty finansowe szpitali powiatowych w 2020 roku, które nie mają już możliwości zwiększenia cięć (bo te zostały poczynione w ostatnich latach), na pewno przekroczą kilka miliardów złotych i doprowadzą do zamykania placówek. Szybko narastającym problemem jest też znalezienie chętnych do pracy zarówno wśród personelu medycznego, jak i technicznego oraz administracyjnego.

W ocenie autorów listu jedynie adekwatne do ponoszonych kosztów finansowanie pozwoli na właściwe wynagradzanie wszystkich pracowników zaangażowanych w proces leczenia. – Protestujemy przeciwko wprowadzaniu, wbrew opinii specjalistów, pozorowanych rozwiązań, mających na celu oszukiwanie opinii publicznej i unikanie faktycznych zmian, a w istocie powodujących zamieszanie i obciążenie szpitali dodatkowymi kosztami. Klasycznym przykładem takich działań jest wdrożenie systemu TOP SOR. Ratując zdrowie i życie naszych pacjentów, nie możemy żebrać o każdy grosz na ten cel u ludzi, którzy z racji swoich stanowisk są odpowiedzialni za stan polskiej ochrony zdrowia. Odpowiedzialności tej nie da się zrzucić na nas – napisały organizacje.

Organizacje oczekują – jeżeli premier RP i minister zdrowia stoją na stanowisku, że w Polsce jest za dużo szpitali i oddziałów szpitalnych – jasnych decyzji, a nie taktyki systematycznego wyniszczania istniejących szpitali. – Trudno nam jest uwierzyć, że Ministerstwo Zdrowia nie zdaje sobie sprawy, jakie skutki niosą podejmowane decyzje, a zatem są podstawy, by uznać, że są to działania celowe – oceniają autorzy.

Z listu nie wynika, czy jeśli spotkanie z premierem nie odbędzie się wkrótce, organizacje te przyłączą się do protestu, który w październiku planuje rozpocząć Porozumienie Rezydentów OZZL.

ID