Zainteresowanie lekarzy protestem mniejsze niż zakładano?

Nieważne jak protest wygląda z zewnątrz, ale jakie zmiany zrobił w głowach

Obyło się bez odwołanych operacji, zamkniętych poradni i tłumów rozgoryczonych pacjentów. Pierwszy dzień zapowiadanego od wielu tygodni protestu organizowanego przez Porozumienie Rezydentów oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, przy wsparciu Naczelnej Izby Lekarskiej, minął nadzwyczaj spokojnie.
Lekarze ograniczają czas pracy do maksymalnie 48 godzin tygodniowo. Już od pewnego czasu Porozumienie Rezydentów zachęcało ich do wypowiadania klauzuli opt-out oraz rezygnacji z dodatkowych prac właśnie od początku października. Intensywną kampanię agitacyjną wspierały strony internetowe Akcja Zdrowa Praca, Polska to Chory Kraj, także wizyty przedstawicieli rezydentów w szpitalach, a nawet uliczne flash moby.
Czy można mówić, że zainteresowanie lekarzy protestem jest mniejsze niż zakładali organizatorzy?
Damian Patecki z Porozumienia Rezydentów OZZL zapewnia w rozmowie z podyplomie.pl, że zainteresowanie lekarzy jest duże. Coraz więcej z nich ma obecnie świadomość, jak wielkim kosztem okupiona jest ich praca ponad normę i nie chcą tak funkcjonować.
– Może się wydawać, że obecny protest nie ma takiego rozmachu jak w 2017 r. Wtedy jednak lekarze po raz pierwszy masowo wypowiadali klauzule i głośno mówili, że protestują. Teraz wielu z nich nie może już drugi raz wypowiedzieć klauzuli. Po prostu nie biorą dodatkowych dyżurów. To nie spowoduje nagłego pogorszenia dostępu pacjentów do lekarzy, ale nałoży się na kłopoty kadrowe, które są odczuwane w całej Polsce – tłumaczy Damian Patecki.
Jak dodaje, protestujący nie dążą do doprowadzenia całej ochrony zdrowia do paraliżu, ale za sukces uznają zwiększenie jej finansowania i poprawę warunków pracy. – Cieszy nas, że duża część społeczeństwa także zaczyna uważać poprawę ochrony zdrowia za najważniejszą sprawę do rozwiązania, bo to daje nadzieję na zmiany – mówi Damian Patecki.
Jak podkreśla, lekarze będą prowadzić protest bezterminowo.
Co ciekawe, w przeddzień akcji zakończyła się kadencja przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Jana Czarneckiego. Jak poinformował Damian Patecki, wkrótce zostanie przedstawiona nowa osoba na tym stanowisku. – Stanowimy silny zespół. To, kto w danej chwili pełni funkcję przewodniczącego, nie jest najważniejsze – dodaje.

ID