Lekarze już nie walczą o pieniądze?

Prezes NRL miażdży szkodliwą wypowiedź wiceministra zdrowia, aby zapobiec dezinformacji

Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, skomentował wypowiedź wiceministra zdrowia Sławomira Gadomskiego o tym, że jego zdaniem lekarze nie walczą już o podwyżki. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia podczas V posiedzenia Sejmu w dniu 13 lutego 2020 roku stwierdził: „…słucham przedstawicieli okręgowych izb lekarskich, Naczelnej Izby Lekarskiej – mówią jednoznacznie, że już nie chcą i nie postulują zwiększenia wynagrodzeń lekarzy, że nie taki jest cel ich działań…”.

Andrzej Matyja stanowczo zaprzeczył tezom tego wystąpienia. Argumentował, że 

Sławomir Gadomski przekazuje i szerzy nieprawdziwe informacje wprowadzające w błąd zarówno środowisko lekarskie, jak i opinię publiczną. 

– Nieznane mi są fakty, które potwierdzałyby te słowa. Ponieważ samorząd lekarski nigdy nie wyrażał poglądów przedstawionych w cytowanej wypowiedzi, zwracam się do pana ministra o jej wyjaśnienie i sprostowanie – zaznacza prezes. 

Przypomina też, że Naczelna Rada Lekarska wielokrotnie postulowała zmiany w zakresie płac w ochronie zdrowia oraz ich urealnienie, aby lekarze nie byli zmuszeni do podejmowania dodatkowego zatrudnienia kosztem należnego odpoczynku i rodziny, a często własnego zdrowia, co nie jest bez znaczenia dla bezpieczeństwa pacjentów.

– W związku ze znacznym podwyższeniem płacy minimalnej, płace lekarzy relatywnie zostały obniżone. Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia w dniu 11 lutego zwracałem uwagę na żenująco niskie wynagrodzenie lekarzy stażystów, którzy ukończyli bardzo trudne sześcioletnie studia medyczne. Od 1 stycznia 2020 roku ich wynagrodzenie wynosi 2600 zł brutto, czyli tyle, ile najniższa płaca w naszym kraju (do tej pory było to 2500 zł brutto). Przypomnę, że w 2008 roku wynagrodzenie stażysty wynosiło 160 proc. płacy minimalnej – zaznacza Andrzej Matyja.

Jego zdaniem, taka płaca lekarzy stażystów jest niczym innym jak wskazywanie im innego kierunku poszukiwania pracy niż Polska. W kontekście braku lekarzy, takie wynagrodzenie w sposób zdecydowany pogłębi kryzys kadrowy.


INK