Szybkie testy nie tak szybko?

Jest opinia konsultanta krajowego

Konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej, prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat, przedstawiła swoje stanowisko w sprawie wykonywania szybkich testów na obecność koronawirusa. Sprawa badań – ich liczba, wiarygodność i czas oczekiwania – od początku budziła wielkie emocje. Wraz dotarciem epidemii do Polski pojawiły się zarzuty, że na wyniki testów czekamy kilka, a nawet kilkanaście godzin, podczas gdy szybkie testy stosowane w innych państwach umożliwiają uzyskanie wyniku w kilka minut. Według niektórych cytowanych w mediach specjalistów szybkie testy kasetowe pozwoliłyby uniknąć katastrofy, jaka miała miejsce we Włoszech. Natychmiast pojawiły się też oferty firm produkujących tego typu testy.
Atakowany przez opozycję minister zdrowia Łukasz Szumowski tłumaczył, że do tej pory WHO dopuszczała do badania obecności koronawirusa tylko testy PCR. Zapewnił, że w tej chwili trwają analizy, czy mogą być wykorzystywane także testy szybkie, przesiewowe. – Jak tylko taka możliwość się pojawi, natychmiast będziemy je kupowali i wdrażali do powszechnego użycia – oświadczył szef MZ.
O opinię do konsultanta krajowego wystąpiła prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska.
W przekazanej dziś odpowiedzi prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat potwierdziła, że zgodnie z zaleceniami WHO należy stosować metody molekularne (NAAT– nucleic acid amplification tests, w tym RT-PCR). Badania trzeba wykonywać w laboratoriach 2 klasy bezpieczeństwa biologicznego (BSL-2), które dysponują odpowiednią infrastrukturą i doświadczeniem w molekularnej diagnostyce zakażeń wirusowych.
– Z uwagi na niewystarczającą ilość danych dotyczących m.in. dynamiki odpowiedzi immunologicznej na zakażenie oraz wartości diagnostycznej dostępnych testów do wykrywania przeciwciał w klasie IgM/IgG (w tym czułości, swoistości, wartości predykcyjnej dodatniej i wartości predykcyjnej ujemnej), aktualnie nie zaleca się stosowania testów serologicznych w celach diagnostycznych – podaje prof. Dzierżanowska-Fangrat. 
W piśmie dodaje, że obecnie CDC (Centers for Disease Control and Prevention) pracuje nad testem serologicznym wykrywającym swoiste dla SARS-CoV-2 przeciwciała w klasie IgM/IgG na potrzeby przeprowadzania dochodzeń epidemiologicznych i diagnostyki retrospektywnej (badanie dwóch próbek: pierwszej pobranej w pierwszym tygodniu choroby, drugiej – pobranej 2-4 tygodnie później, przy czym – jak zaznacza konsultant – optymalny czas pobrania drugiej próbki nie został udokumentowany).
Konsultant zwraca też uwagę na potencjalne ryzyko reakcji krzyżowych z pozostałymi beta-koronawirusami.
Jednocześnie podkreśla, że tylko zastosowanie metod molekularnych pozwala na spełnienie laboratoryjnego kryterium potwierdzenia przypadku COVID-19 na potrzeby nadzoru nad zakażeniami.

id