Do epidemii kierować lekarzy, którzy pauzują

Nieprzemyślane nakazy urzędników zakłócają pracę opieki zdrowotnej

Skierowanie do pracy przy zwalczaniu epidemii pielęgniarki wychowującej 5-miesięczne dziecko albo jedynej pielęgniarki z przychodni POZ czy dwóch pielęgniarek z tego samego podmiotu – to przykłady decyzji wojewodów, które w ostatnich dniach zostały zgłoszone zarządowi Porozumienia Zielonogórskiego. Władze federacji zaapelowały do ministra zdrowia o wydanie wytycznych dla wojewodów w sprawie takich delegacji, przewidzianych w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego należałoby zaproponować kierowanie do zwalczania epidemii w pierwszej kolejności pracowników zatrudnionych w placówkach medycznych, które w okresie epidemii udzielają mniejszej niż zwykle ilości świadczeń.
„Pragniemy wyraźnie podkreślić, iż sens i konieczność wydawania takich decyzji są dla nas w pełni zrozumiałe. Jednak jesteśmy zmuszeni zwrócić uwagę na kilka nad wyraz istotnych okoliczności, które winny być w takich sytuacjach brane pod uwagę. Sama bowiem ustawa wskazana na wstępie przewiduje wyłączenie obowiązku skierowania do pracy dla określonych kategorii osób, co nie zawsze jest niestety respektowane przez poszczególnych wojewodów” – piszą prezesi PZ do ministra. W ich opinii, poza przestrzeganiem przepisów ustawy, wojewodowie powinni brać także pod uwagę: miejsce i charakter pracy danej osoby, liczbę osób zatrudnionych na danym stanowisku u świadczeniodawcy, wpływ absencji tej osoby na organizację pracy i dostępność danego zakresu świadczeń dla pacjentów.
Jako dobry przykład wskazują praktykę działania służb wojewody śląskiego, którego służby przed podjęciem decyzji o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii dzwonią do wybranej osoby i uzyskują informacje dotyczące sytuacji osobistej, zdrowotnej, miejsca zatrudnienia itp. To jednak wyjątek, który zdaniem PZ powinien stać się regułą.
„Wnioskujemy o potraktowanie tej sprawy jako pilnej, ponieważ i tak już trudna sytuacja w opiece zdrowotnej staje się beznadziejna, kiedy nieprzemyślane nakazy urzędników niższych szczebli zakłócają jej funkcjonowanie” – czytamy w piśmie do ministra zdrowia.

AG