Dodatki za pracę z narażeniem na koronawirusa nie dla wszystkich

Pominięci lekarze upominają się o świadczenia

Nawet 10 tys. zł otrzymają medycy pracujący przy zwalczaniu epidemii w szpitalu jednoimiennym, na oddziale zakaźnym lub w domu pomocy społecznej (DPS) – podaje „Rzeczpospolita” po analizie rozporządzenia w sprawie ograniczeń w udzielaniu świadczeń zdrowotnych innym niż podejrzanym o zakażenie lub zakażonym SARS-CoV-2.
Projekt będący w fazie konsultacji społecznych przewiduje rekompensatę w wysokości 80 proc. wynagrodzenia w okresie poprzedzającym ograniczenie dla pracownika, który otrzymywał wynagrodzenie w innym miejscu, albo 50 proc. wynagrodzenia otrzymywanego w pozostałych przypadkach. Świadczenie ma być nie wyższe niż 10 tys. zł.
Dotyczy to tylko 23 jednoimiennych szpitali zakaźnych, na około 70 oddziałach zakaźnych i w DPS.
Cytowany w „Rzeczpospolitej” Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, zauważa, że lekarze postulowali, aby świadczenie przysługiwało wszystkim pracującym w tzw. strefie brudnej, czyli mającej kontakt z koronawirusem. – Idealnie, gdyby przysługiwało każdemu lekarzowi, który rezygnuje z pracy w wielu miejscach, bez względu na to, czy pracuje w strefie brudnej (zakażonej), czy czystej – mówi Łukasz Jankowski.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński poinformował, że nie ma uzasadnienia dla rozszerzania grupy osób uprawnionych do świadczenia.

id