Leczenie

W walce z nadmierną potliwością stosuje się leczenie ogólne, miejscowe lub chirurgiczne. W terapii ogólnej do niedawna stosowane były leki przeciwcholinergiczne, ale ze względu na działania niepożądane obecnie zaleca się je rzadko. Gdy objawy choroby są niewielkie, występują w krótkich okresach i nie utrudniają życia codziennego, zaleca się leki pochodzenia roślinnego i leki doustne zawierające chlorek glinu.

Tak naprawdę nie opracowano przekonującego leczenia ogólnego. Miejscowo wykorzystuje się wspomniane sole chloru glinku. Typowy roztwór, łatwy do zrobienia w aptece, ma następujący skład: chlorek glinu – 10-20, metyloceluloza – 1, alkohol absolutny (95-proc.) – 100. Środki aplikuje się codziennie lub co drugi dzień, najlepiej na noc. Jeśli nie ma poprawy, należy je zastosować pod okluzją na miejsce leczone. Aldehydy można stosować na stopy i dłonie, dla pach są zbyt drażniące.

Powszechnie stosowane są także antyperspiranty. Ich skuteczność określana jest jako dobra, jeśli pocenie się jest mierne. Wszystkie wyżej wymienione preparaty przynoszą jedynie złagodzenie dolegliwości i okresową poprawę komfortu życia.

W leczeniu nadpotliwości, szczególnie stóp i rąk, dobre efekty przynosi jontoforeza, czyli zabieg rozrywania kanałów jonowych w gruczołach potowych z użyciem prądu i środków cholinergicznych. Jontoforeza wodna ma niewielkie działania niepożądane i w blisko 90 proc. przypadków kończy się sukcesem. Może być kontynuowana przez wiele lat, nawet samodzielnie przez pacjenta w domu. Niestety, ze względu na technikę ogranicza się do stóp i dłoni.

Metodą, która daje szybki efekt i długotrwałą skuteczność oraz powoduje istotną poprawę jakości życia pacjentów dotkniętych nadpotliwością, są iniekcje toksyną botulinową typu A. Działa ona przeciwskurczowo i hamuje wydzielanie acetylocholiny. Jak dotąd jest to najlepsze rozwiązanie, gdy chodzi o likwidowanie objawów nadpotliwości. Po wstrzyknięciu do skóry niewielkiej dawki botoksu następuje blokada nerwów, które zaopatrują gruczoły wydzielania zewnętrznego. To zapobiega wydzielaniu przez nie potu. Efekt po tej terapii jest najczęściej bardzo dobry i utrzymuje się średnio od 4 do 12 miesięcy. Zabieg jest dość bolesny, ale trwa krótko – 10 do 30 minut, więc pacjenci znoszą go dobrze. Najczęściej ostrzykuje się okolice pach. W przypadku dłoni istnieje ryzyko przejściowego porażenia mięśni. Efekt jest widoczny po kilkunastu dniach i przynosi znaczną ulgę osobom dotkniętym nadpotliwością. Niestety, problemem jest oporność na leczenie, która występuje nawet u 10 proc. leczonych.[3]

W ostateczności stosowane są metody operacyjne (sympatektomia) oraz chirurgiczne usunięcie gruczołów potowych.

Sympatektomia niesie jednak ze sobą sporo powikłań i działań niepożądanych, takich jak m.in. kompensacyjne pocenie się innych rejonów ciała, pocenie smakowe (występuje u blisko jednej trzeciej w ten sposób operowanych) lub pocenie się fantomowe – u blisko jednej czwartej chorych.

Dlatego sympatektomię zaleca się jedynie w wypadkach szczególnych, ekstremalnych, po wyczerpaniu innych możliwości i po szczegółowym omówieniu problemu z pacjentem.

Chirurgiczne usunięcie gruczołów potowych w dołach pachowych lub odessanie tłuszczu uważane jest za technikę bezpieczną, jednak godną rekomendacji tylko wtedy, gdy zawiodły metody zachowawcze.

Wnioski

Jest sporo dostępnych metod leczenia nadpotliwości i w większości przypadków udaje się uzyskać poprawę. Można zaczynać terapię od środków łagodnych, przechodząc do bardziej zaawansowanych dopiero w sytuacji niepowodzenia terapii.

W każdym przypadku nadmiernej potliwości bardzo ważną rolę odgrywa higiena, używanie dezodorantów i antyperspirantów oraz noszenie przewiewnej, oddychającej odzieży.

Do góry