Felieton

Zmiany skórne u osób zakażonych SARS-CoV-2

prof. dr hab. n. med. Joanna Maj

przewodnicząca Rady Naukowej

Katedra i Klinika Dermatologii, Wenerologii i Alergologii UM we Wrocławiu

Small joanna maj opt

prof. dr hab. n. med. Joanna Maj

Pandemia spowodowana nowym typem koronawirusa wciąż trwa i, jak twierdzą epidemiolodzy, należy się spodziewać (prawdopodobnie na przełomie października i listopada) kolejnego wzrostu zachorowań. W związku z tym chciałabym przedstawić zmiany skórne, które mogą wystąpić w przebiegu COVID-19. Prawie od początku epidemii śledzę doniesienia na ten temat napływające z różnych części świata.

Najpierw można było przeczytać, że zmiany skórne obserwowane u osób zakażonych SARS-CoV-2 odpowiadają chorobie Kawasakiego. Opisane przypadki dotyczyły dzieci poniżej 5 r.ż. U niektórych potwierdzono obecność koronawirusa, u pozostałych wyniki badań w kierunku zakażenia były ujemne. U opisywanych 15 dzieci ze Stanów Zjednoczonych poza gorączką i wysypką skórną stwierdzano także biegunkę. Powstało wobec tego pytanie: czy obserwowane zmiany skórne są podobne, czy też obie choroby współistnieją? Do dzisiaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale lekarze apelują o wzmożenie czujności.

Czynnik przyczynowy choroby Kawasakiego jest nieznany, mimo że została opisana już w 1967 r. w Japonii. Jej nagły początek i ostry, gorączkowy przebieg wskazują na bakteryjny czynnik infekcyjny, jednak niepotwierdzony. Choroba nazywana jest także zespołem skórno-śluzówkowo-węzłowym, chociaż nazwa nie oddaje jej głównego objawu, którym jest uogólnione zapalenie tętnic różnego kalibru, w tym najgroźniejsze dla życia dziecka zajęcie naczyń wieńcowych. Może ono doprowadzić do zawału serca i wczesnego zgonu. Choroba Kawasakiego rozpoczyna się wysoką gorączką, do 40°C, często wynikającymi z niej drgawkami oraz nasilonym powiększeniem węzłów chłonnych. W oryginalnych doniesieniach dotyczących tej choroby Kawasaki podkreślał obecność ostatniego z wymienionych objawów. Jednak w wielu późniejszych opisach tylko u połowy pacjentów stwierdzano powiększenie węzłów chłonnych szyi, a jeszcze częściej był to pojedynczy węzeł szyjny.

Kolejnym objawem choroby po wystąpieniu gorączki jest przekrwienie spojówek ze światłowstrętem. Obserwuje się także zmiany w obrębie jamy ustnej i warg – przekrwienie błony śluzowej jamy ustnej i gardła, obrzęk warg, ich suchość i popękanie oraz tzw. malinowy język, jak w płonicy. Kolejno pojawia się symetryczne zaczerwienienie dłoni i podeszew. U ponad 90% dzieci w 3-5 dniu choroby dochodzi do rozwoju rozległej osutki, która zajmuje tułów i kończyny. Osutka może mieć charakter wielopostaciowy, przypominać zmiany plamiste ze złuszczaniem w okolicy anogenitalnej (jak w płonicy), zmiany grudkowe (jak w odrze), upodabniać się do rumienia wielopostaciowego lub przyjmować postać bąbli pokrzywkowych.

Z kolei w Lecco, we Włoszech, zaobserwowano zmiany skórne u 20,5% spośród 88 pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. Osutka miała charakter pęcherzykowy jak w ospie wietrznej lub plamisto-grudkowy na rumieniowym podłożu, zajmowała głównie tułów. U części pacjentów zmiany skórne pojawiały się po zakończeniu hospitalizacji. Były traktowane jako zmiany nieswoiste, które mogą wystąpić właściwie w każdej infekcji wirusowej.

W innych opisach zmian skórnych u osób z COVID-19 dominowały rozsiane zmiany krwotoczne – od wybroczyn z małopłytkowością, czerwonofioletowej plamistej osutki o układzie mozaikowo-gwiaździstym na przednich powierzchniach podudzi, do sinicy palców stóp i suchej zgorzeli. Wspólną cechą wielu opisów były zmiany wskazujące na objawy niedrożności naczyń krwionośnych. Nie wyjaśniono jednak mechanizmu, który doprowadza do zamknięcia ich światła.

Według specjalistów z Akademii Dermatologii i Wenerologii w Madrycie zmiany skórne pojawiają się nawet u co piątego chorego na COVID-19. Występują zazwyczaj razem z wysoką gorączką lub kaszlem, dlatego lekarze uznają je za jeden z objawów zakażenia koronawirusem. W literaturze funkcjonują już nawet określenia: covidowe wysypki i covidowe palce. Te ostatnie opisali lekarze m.in. w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych, we Francji. Zmiany skórne na palcach stóp to sinoczerwone plamy przypominające odmrożenia, mogą im towarzyszyć pieczenie i świąd. Obserwowano je głównie u dzieci i młodych pacjentów. U niektórych początkowo rozpoznawano ukąszenie np. przez pająka.

W „British Journal of Dermatology” w kwietniu i maju ukazały się publikacje autorstwa hiszpańskich lekarzy. Współautor przywoływanych badań, dr Ignacio Garcia-Doval, za najczęściej występującą u osób zakażonych uważa wysypkę plamisto-grudkową (maculopapular rash) pojawiającą się na tułowiu.

Niezależni eksperci na podstawie 375 przypadków opisali 5 covidowych osutek:

1. Bolesne, asymetryczne zmiany na stopach i dłoniach, przypominające odmrożenia, występujące u młodszych pacjentów. Utrzymują się średnio 12 dni. Obecne w 19% przypadków.

2. Wysiew małych, dość swędzących pęcherzyków na kończynach. Zwykle u pacjentów w średnim wieku. Utrzymują się ok. 10 dni i pojawiają się przed innymi symptomami. Obecne w 9% przypadków.

3. Bąble pokrzywkowe, często swędzące. Zwykle na ciele, czasami tylko na dłoniach. Obecne w 19% przypadków. Utrzymują się na ogół przez 7 dni, pojawiają się na skórze równolegle z innymi objawami choroby.

4. Wysypka plamisto-grudkowa, zwykle na tułowiu, obecna w 47% przypadków.

5. Sinica siateczkowata stwierdzana w 6% przypadków. Pojawia się u starszych pacjentów, ciężko przechodzących zakażenie koronawirusem.

Oczywiście za wcześnie jeszcze na udowodnienie jednoznacznego związku opisanych osutek (może poza palcami covidowymi) z zakażeniem SARS-CoV-2, ale warto w codziennej praktyce pomyśleć o takich zależnościach.

Do góry