Poprawianie sprzecznych przepisów

Konflikt ten rozwiązano nowelizacją Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w której art. 36 ust. 4 przyjął formę: „Do klinik i szpitali akademii medycznych, medycznych jednostek badawczo-rozwojowych i innych jednostek uprawnionych do kształcenia studentów nauk medycznych, lekarzy oraz innego personelu medycznego w zakresie niezbędnym do celów dydaktycznych nie stosuje się art. 22 ust. 2 Ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta”. Nadal jednak wymagana jest zgoda pacjenta na demonstracje o charakterze wyłącznie dydaktycznym. Przywrócono zatem stan prawny, który istniał przed wejściem w życie Ustawy o prawach pacjenta.

Pacjent leczony w klinikach musi zatem pogodzić się z obecnością studentów. Wymagane jest jednak, aby w trakcie przyjęcia do kliniki został poinformowany, że jego intymność może zostać w tej placówce naruszona – zwykle pacjenci podpisują w historii choroby zgodę na uczestnictwo studentów w zajęciach dydaktycznych. Taka forma ograniczenia w zakresie praw pacjenta jest jednak krytykowana, ponieważ np. w sytuacji nagłego zachorowania może nie mieć on wpływu na to, czy trafi do szpitala klinicznego, czy nieklinicznego. Ustawodawca uznał jednak, że pominięcie zgody pacjenta na obecność osób szkolących się przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych w klinice jest konieczne dla realizacji celu publicznego, jakim jest odpowiednia organizacja systemu kształcenia, zapewniająca studentom nieograniczony dostęp do obserwowania udzielania świadczeń zdrowotnych prawdziwym pacjentom – kosztem ich interesu w zakresie poszanowania prawa do samostanowienia i intymności. Rodzi się pytanie, czy interes publiczny jest w tych okolicznościach wystarczającym powodem pozbawienia człowieka respektowania wskazanych praw.

Jak w praktyce rozwiązywany jest ten problem?

  • Pacjent przyjęty do kliniki jest informowany, że przy udzielaniu świadczeń mogą być obecni studenci.
  • W trakcie ich udzielania lekarze z klinik raczej nie pytają pacjentów o zgodę na tę obecność.
  • Mimo braku formalnej możliwości, pacjent może jednak skutecznie sprzeciwić się temu. Nadal dysponuje bowiem prawem do wyrażenia zgody oraz sprzeciwu na udzielenie świadczeń i może uzależnić zgodę na nie od nieobecności studentów. Trudno w takiej sytuacji wyobrazić sobie stosowanie przymusu bezpośredniego, by zmusić chorego do udzielenia świadczenia w obecności studentów.
  • Natomiast demonstracje o charakterze wyłącznie dydaktycznym zawsze wymagają jego zgody.
  • Najistotniejszą rolę w zapewnieniu udziału pacjenta w zajęciach ze studentami odgrywają zatem zdolności negocjacyjne lekarza klinicznego i umiejętność namówienia pacjenta do współpracy.
Do góry