Wcześniej popełnione błędy

1. Ortopeda nie zastanawiał się nad przyczynami, które mogą prowadzić do tak częstych złamań.

2. Ortopeda, widząc, że u pacjenta dochodzi do częstych złamań, powinien przeprowadzić podstawową diagnostykę, obejmującą wykonanie morfologii, OB i badanie moczu.

3. Maski kostne chorób nowotworowych nie należą do rzadkości i zawsze powinny być brane pod uwagę.

4. Ortopeda powinien znacznie wcześniej zlecić kontakt z lekarzem rodzinnym, który prawdopodobnie dużo wcześniej rozpoznałby chorobę nowotworową.

5. Chory lekceważył objawy i po wykonaniu badań przez 10 tygodni nie zgłosił się do lekarza na ponowną wizytę.

Jaka jest lekcja z tej historii

Z tej historii wypływają dwa bardzo ważne wnioski.

  • Pierwszy dotyczy bagatelizowania przez lekarzy prostego, taniego, ale bardzo ważnego badania, czyli OB. Dziś jest ono rzadko wykonywane. Zastępuje się je badaniem białka ostrej fazy, ale przecież nie są one równoznaczne. CRP zwykle wzrasta w zakażeniach, natomiast OB, choć zazwyczaj jest podwyższony w ostrych stanach zapalnych, zakażeniach, zapaleniu płuc, wsierdzia, posocznicy czy gruźlicy, może też świadczyć o zaburzeniu stosunku albumin do γ-globulin. Gdyby u pacjenta wykonano o wiele wcześniej badanie OB, można byłoby szybko wysunąć podejrzenie choroby nowotworowej, tym bardziej że pacjent nie miał objawów chorób ogólnoustrojowych.
  • Drugi wniosek dotyczy niskiej świadomości społecznej tej choroby. Często spotykam się z chorymi i ich rodzinami, którzy nigdy o niej nie słyszeli. Podobnie jak pacjent, dziennikarz z Warszawy, nie wiedzieli, że zmiany kostne powinny być sygnałem alarmowym i nasuwać podejrzenie szpiczaka plazmocytowego. Tym bardziej że manifestacja kostna jest bardzo charakterystyczna dla tej choroby. Nie wiedzieli tego także lekarze ortopedzi, którzy przyczyn częstych złamań u 57-letniego mężczyzny upatrywali w osteoporozie, czyli stosunkowo rzadkiej chorobie u mężczyzn w tym wieku, a nie w szpiczaku plazmocytowym, który jest jednym z najczęstszych nowotworów układu krwiotwórczego.

Została uśpiona czujność onkologiczna lekarzy ortopedów, którzy u człowieka prowadzącego aktywny tryb życia, bez poczucia choroby, stosowali leczenie objawowe. Nie zastanawiali się nad przyczyną tak częstych złamań w obrębie kończyn i kręgosłupa.

Jak zapobiegać takim sytuacjom?

Wystarczyłoby wykonywanie regularnych badań przesiewowych, by wcześniej wykrywać choroby nowotworowe. Zielona karta nie rozwiąże wszystkich problemów, choć niektórym chorym na pewno znacznie ułatwi proces diagnostyczny. Konieczne jest wykonywanie OB u wszystkich pacjentów, którzy pojawiają się u lekarzy na rutynowej wizycie. Nawet wtedy, gdy nie zgłaszają żadnych objawów choroby. To jest moja prośba i apel do lekarzy rodzinnych, dzięki którym możemy poprawić wyniki leczenia onkologicznego w Polsce i skuteczniej pomóc wielu naszym pacjentom.

Do góry