Choroby współistniejące często są dużo poważniejsze niż samo łysienie, które może być ich zwiastunem. Dlatego wczesna diagnostyka jest szczególnie ważna.

Poza wyżej wymienionym badaniem klinicznym oraz trichoskopią i trichogramem zalecane jest wykonanie morfologii krwi z rozmazem, badanie ogólne moczu, oznaczenie poziomu: żelaza, ferrytyny, witaminy B12, (szczególnie gdy obserwowane są zaburzenia hematologiczne), cynku, miedzi, magnezu, glukozy. Warto także określić stężenie hormonów: prolaktyny, testosteronu, FT3, FT4, TSH, u kobiet dodatkowo LH, LSH, estradiolu, progesteronu (wykonane w odpowiedniej fazie cyklu) oraz stężenie przeciwciał przeciwjądrowych, przeciwtarczycowych (Anty-TPO i Anty-TG) tych ostatnich szczególnie w przypadku wyników TSH powyżej 2,5. Dodatkowo można sprawdzić przeciwciała przeciwko komórkom rąbka szczoteczkowatego oraz przeprowadzić testy kiłowe, bo kiła także może być przyczyną łysienia.

Łysienie plackowate w wielu przypadkach ustępuje samoistnie, w pozostałych leczenie jest zwykle skuteczne. Natomiast w alopecia totalis jedynie u ok. 10 proc. pacjentów udaje nam się uzyskać odrost włosów. Leczenie jest zwykle żmudne i długotrwałe, nierzadko trwa ponad rok. Samoistne odrosty zdarzają się sporadycznie.

Terapie

Wśród terapii ogólnych wymienić należy glikokortykosteroidy i inne leki immunosupresyjne. Natomiast miejscowo mogą być stosowane glikokortykosteroidy, minoksydyl, ditranol, inhibitory kalcyneuryny, difenylocyklopropenon (DPCP), ester dwubutylowy kwasu skwarowego (SADBE) oraz dinitrochlorobenzen (DNCB), także połączenie miejscowego glikokortykosteroidu z kwasem salicylowym, zalecana jest też fotochemioterapia (PUVA).

Obecnie jako metodę z wyboru uznano fotochemioterapię (PUVA), ze względu na relatywnie wysoką skuteczność, rzadkie i niezbyt nasilone działania niepożądane. Problemem pozostaje dostęp do lamp emitujących promieniowanie UVA i konieczne regularne naświetlania w ośrodkach mających specjalistyczny sprzęt (trzy razy w tygodniu). Pacjenci mieszkający poza dużymi miastami mają ograniczony dostęp do tej metody.

Leczenie preparatami światłouczulającymi – psoralenami – z następującym później naświetlaniem UV niesie za sobą pewne niedogodności, jednak zwykle akceptowane przez pacjentów. Na godzinę przed naświetlaniem zalecane jest podanie metoksalenu w dawce 0,5 mg/kg wagi ciała. U części pacjentów podanie leku wywołuje nudności, bóle głowy i ogólne złe samopoczucie. W dniu naświetlania, od momentu przyjęcia tabletek, pacjent musi stosować okulary z filtrem UV – do zmierzchu. Ze względu na ryzyko wystąpienia odczynu fototoksycznego nie zaleca się także łączenia naświetlań (gdzie dawka UV jest ściśle dobrana) z ekspozycją na słońce.

Naświetlania UVB 311 nie są skuteczne w leczeniu alopecia totalis.

Porównywalną skuteczność terapii opisuje się przy stosowaniu immunoterapii DPCP i DNCB. Leczenie polega na wywołaniu reakcji uczulenia skóry o typie wyprysku kontaktowego poprzez nakładanie roztworu 2-proc. DPCP lub DNCB. Następnie prowadzi się terapię polegającą na utrzymaniu cech wyprysku kontaktowego w okolicach objętych łysieniem. Po dwóch tygodniach od wstępnej alergizacji zaczynamy od 0,0001 proc. i stężenie leków przy kolejnych aplikacjach jest zmienne, może bowiem zależeć od indywidualnej reaktywności skóry na lek.

Stąd też terapia powinna być prowadzona w ośrodkach, które mają doświadczenie w zakresie tej metody.

Ocena efektywności terapii, zarówno naświetlań, jak i miejscowej immunoterapii DNCB lub DPCP, powinna być przeprowadzona dopiero po ok. trzech miesiącach. Jeśli nie uzyskuje się efektów odrostu, zaleca się zmianę leczenia na inne.

Niestety, skuteczność innych miejscowo aplikowanych leków rzadko przynosi oczekiwane efekty.

Ważne jest, aby od początku nie zaniedbać choroby. Tymczasem wielu pacjentów zgłasza się do leczenia, gdy proces łysienia już trwa od pewnego czasu. W tych przypadkach leczenie przebiega wolniej i oporniej.

Warto też ustosunkować się do mezoterapii. Ta modna i intensywnie promowana przez gabinety medycyny estetycznej metoda nie daje niestety oczekiwanych efektów w leczeniu alopecia totalis. Istnieje niewiele doniesień potwierdzających jakąkolwiek skuteczność tej metody leczenia. Mezoterapię należy obecnie uznać jedynie jako alternatywną metodę lub wspierającą leczenie konwencjonalne. Nie jest ona także pozbawiona działań niepożądanych. Opisano powstanie po niej ropni skóry oraz przypadki wywołania nieodwracalnego łysienia bliznowaciejącego. Ponadto wysokie koszty zabiegów pozwalają korzystać z serii terapeutycznych jedynie ponadprzeciętnie sytuowanym pacjentom.

Z kolei leczenie miejscowo aplikowanymi glikokortykosteroidami, np. propionianem klobetazonu, rzadko przynosi tak dobre efekty jak w leczeniu alopecia areata. Natomiast leczenie ogólne glikokortykosteroidami powinno być stosowane w zupełnie wyjątkowych przypadkach, gdyż zwykle przynosi więcej szkody niż pożytku. Poprawę obserwuje się jedynie u ok. 10 proc. pacjentów, a odstawienie leczenia prawie zawsze powoduje natychmiastowy nawrót choroby.

Pamiętajmy też, że długotrwałe leczenie grozi wywołaniem działań niepożądanych, takich jak cukrzyca, osteoporoza, choroba wrzodowa, zespół Cushinga czy zaburzenia psychiczne.

W badaniach eksperymentalnych potwierdzono skuteczność działania komórek macierzystych, a także terapii powodujących powstanie struktur mieszków włosowych de novo. Opisywane wyniki prac są bardzo obiecujące. Jednak na razie są to terapie eksperymentalne, niedostępne dla lekarzy praktyków. Na wprowadzenie ich do stosowania u ludzi pozostaje nam poczekać jeszcze kilka lat.

Do góry