MT: Jakie są opcje terapeutyczne?


M.P.-P.:
Wykwity mięczaka zakaźnego mogą ustępować samoistnie po kilku czy też kilkunastu miesiącach. Zwykle wystąpienie stanu zapalnego w miejscu wykwitu prowadzi do samoistnego ustępowania zmian. Ze względu na dużą zakaźność schorzenia i samoprzeszczepianie (rozsiew zmian w obrębie skóry chorego) leczenie MC jest wskazane. Preferuje się terapię stosunkowo niebolesną, która nie pozostawia blizn. Istnieją różnorodne możliwości terapeutyczne: zabiegowe i niezabiegowe. Do zabiegowych zaliczamy: krioterapię, łyżeczkowanie, elektrokoagulację, leczenie chirurgiczne, laserowe (laser CO2) czy też mechaniczne usuwanie kaszowatej treści grudek, z następowym zastosowaniem nalewki jodowej. W literaturze są doniesienia o skutecznym wykorzystaniu metody fotodynamicznej do leczenia tego schorzenia.

Metody niezabiegowe są porównywalną opcją terapeutyczną w stosunku do zabiegowych. W terapii tej stosuje się preparaty drażniące, które wywołują miejscowy odczyn zapalny, takie jak: 5-10-proc. roztwór wodorotlenku potasu, nalewkę jodową, 5-proc. kwas salicylowy, 5-proc. kwas mlekowy, 1-2-proc. roztwór gencjany bądź pigment Castellaniego, azotan srebra, kwas trójchlorooctowy, 20-proc. roztwór podofilotoksyny, retinoidy zewnętrzne. Przy bardzo licznych wykwitach lub u pacjentów z obniżoną odpornością sięga się po leki przeciwhistaminowe (cymetydyna), immunomodulujące (imikwimod) oraz przeciwwirusowe. Terapia rozsianych zmian może wymagać nawet hospitalizacji. Stosowanie cymetydyny przez okres dwóch miesięcy pozwala na uzyskanie korzystnych efektów i może być alternatywą u dzieci z obniżoną odpornością, niereagujących na konwencjonalne metody terapeutyczne. Imikwimod stosowany miejscowo pobudza mechanizmy obronne, indukując produkcję interferonu alfa i gamma, czynnika martwicy nowotworów i prowadząc do ustępowania wykwitów MC. Część autorów jako skuteczną, choć pozarejestracyjną metodę leczenia wymienia stosowanie kantarydyny – wyciągu z pęcherza chrząszcza. Cydofowir – lek o właściwościach przeciwwirusowych przeciwko cytomegalowirusowi również jest wymieniany w literaturze w leczeniu tego schorzenia. Optymalnym leczeniem mięczaka zakaźnego w przypadku infekcji HIV jest przywrócenie kompetencji immunologicznej poprzez leczenie przeciwwirusowe. W 2010 roku Sisneros opisał przypadek skutecznie wyleczonego pacjenta z opornym na leczenie mięczakiem zakaźnym przy użyciu chemioterapeutyku przeciwnowotworowego – paklitakselu. Wykwity mięczaka zakaźnego, które ulegną wtórnej infekcji bakteryjnej, wymagają leczenia przeciwbakteryjnego. W razie wystąpienia zmian wypryskowych związanych z tą infekcją (moluscum dermatitis) wskazane jest zastosowanie preparatów miejscowych z glikokortykosteroidami.


MT: Jak powinno się leczyć mięczaka zakaźnego u dzieci?


M.P.-P.:
Leczenie najmłodszych pacjentów stwarza duży problem. Zastosowanie metod zabiegowych w tej grupie chorych wiąże się często z koniecznością zastosowania znieczulenia ogólnego, które niejednokrotnie nie jest akceptowane przez rodziców. Należy mieć też świadomość, że nawet takie obciążające postępowanie nie daje gwarancji pełnego wyleczenia – może dojść do nawrotów i to nierzadko w niezbyt odległym czasie od wykonanego zabiegu. Roztwór wodorotlenku potasu może być stosowany od 2. r.ż. i bywa alternatywą dla metod zabiegowych w tej grupie chorych.


MT: Czy preparaty miejscowe są bezpieczne?


M.P.-P.:
Preparaty zewnętrzne, jeśli są stosowane u pacjentów w odpowiednim wieku, zgodnie z instrukcją użytkowania, nie powinny stwarzać większych problemów. Na przykład roztwór wodorotlenku potasu może być stosowany od 2. r.ż. przez określony okres (dwa tygodnie). Jeżeli jednak zastosujemy nieodpowiednią (zbyt dużą) ilość preparatu, możemy wywołać duży miejscowy stan zapalny w miejscu aplikacji preparatu, który będzie wymagał przerwania terapii. Ta zasada dotyczy również innych preparatów miejscowych.


MT: Z czego wynika długotrwałość leczenia?


M.P.-P.:
Leczenie pacjentów z mięczakiem zakaźnym trwa kilka tygodni, czasem kilka miesięcy, a nawet kilka lat. Wynika to z ogólnego stanu zdrowia pacjenta i ewentualnych chorób towarzyszących, utrudniających terapię. Trudności z uzyskaniem pełnego wyleczenia u dorosłych wynikają niejednokrotnie z faktu, że zapominamy o leczeniu partnerów seksualnych, a u dzieci o terapii rodzeństwa i innych członków rodzin. Problemem jest również możliwość przenoszenia wykwitów u pacjenta z jednych okolic skóry na drugą na skutek np. drapania czy innych czynników drażniących. Trudność w terapii może wynikać też z bardzo małych rozmiarów niektórych wykwitów, które dopiero po kilku tygodniach od likwidacji większych zmian i pozornego wyleczenia stają się zauważalne. Obserwacje wskazują, że u chorych z obniżoną odpornością w wielu przypadkach leczenie nie jest skuteczne mimo prawidłowego postępowania.


MT: O jakie błędy najłatwiej w diagnostyce i leczeniu?


M.P.-P.:
Błędy w diagnostyce wynikają najczęściej z braku czasu na wnikliwe badanie kliniczne, które powinno obejmować ocenę całej powierzchni skóry łącznie z okolicami narządów płciowych osoby chorej i członków ich rodzin. Natomiast błędy w postępowaniu terapeutycznym zwykle wynikają ze wstępnie źle postawionej diagnozy, co skutkuje wdrożeniem nieprawidłowej terapii uniemożliwiającej wyleczenie. Dlatego tak ważne jest różnicowanie mięczaka z innymi częstymi zmianami, jak brodawki wirusowe, kłykciny kończyste czy włókniaki miękkie.

Do góry