Szpitale dobudowują do swojej działalności POZ i ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, żeby spełnić wymogi przyszłego kontraktowania usług w ramach koordynowanej opieki, ale równocześnie trzeba jasno powiedzieć, że dzisiaj w Polsce zdecydowana większość opieki podstawowej i ambulatoryjnej specjalistycznej jest w rękach podmiotów prywatnych. Czy więc oferty szpitali przedstawiane płatnikowi do kontraktowania nie będą de facto realizowane przez podwykonawców, a jeśli tak, to na jakich zasadach finansowania?

Warto zwrócić uwagę również na psychiatrię. Opieka psychiatryczna od lat jest niedofinansowana. Psychiatria jako pierwsza, zgodnie z zapowiedziami MZ, będzie objęta systemem bud-żetowania. Mówi się dużo o zmianie opieki instytucjonalnej na rzecz opieki środowiskowej. Żeby jednak szpitale mogły przejść w płynny sposób z jednego modelu opieki w drugi, potrzebne są dodatkowe nakłady. Nawet jeśli opieka środowiskowa okaże się tańsza, to na początku zmiany organizacyjne wymagają zmiany finansowania i zwiększenia środków. Na psychiatrię przewidziano w planie finansowym NFZ ok. 2,4 mld zł. Na pewno są to środki niewystarczające.

Podsumowując, pytanie o wysokość i proporcje środków na poszczególne rodzaje opieki medycznej ma drugorzędne znaczenie, ważniejsza jest dystrybucja tych pieniędzy już wewnątrz sektora opieki zdrowotnej. Pytanie, w jaki sposób będziemy musieli je wydawać, czy będziemy zobowiązani do posiłkowania się podwykonawcami, których oczekiwania finansowe będziemy musieli spełniać, czy ustawodawca nałoży na nas obowiązek dodatkowego finansowania innych zakresów niż tylko świadczenia zdrowotne, np. podwyżki wynagrodzeń, inwestycje w infrastrukturę – choćby informatyczną. Chcielibyśmy, aby opieka medyczna finansowana była tak, żeby nie trzeba było szukać środków w innych dziedzinach medycyny, by podwyżki dla podstawowej opieki zdrowotnej nie wiązały się z potrzebą odebrania pieniędzy szpitalom i odwrotnie. Warto skupić się nie na samych proporcjach, ale na tym, jak środki są wydawane.

Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego

Wzrost nakładów na ochronę zdrowia w planie finansowym NFZ na przyszły rok nie jest satysfakcjonujący. Tym bardziej że zobowiązania placówek medycznych związane chociażby z ustawowymi podwyżkami dla pielęgniarek będą znacznie wyższe. W naszym oddziale wojewódzkim funduszu wydatki, jakie należy zaplanować tylko na ten cel, są na poziomie rocznego finansowania rehabilitacji medycznej. Śmiem twierdzić, że niewielki wzrost budżetu NFZ absolutnie nie zrekompensuje zwyżek środków niezbędnych do utrzymania dostępności do świadczeń medycznych na obecnym poziomie. To jest dreptanie w miejscu.

Poza tym postępujące zmiany w ochronie zdrowia, jak choćby zapewnienie dostępu do świadczeń dla wszystkich mieszkańców Polski, wymuszają konieczność zwiększania środków. Tymczasem będziemy mieli znacznie więcej osób chcących korzystać z systemu, ale niewnoszących do niego pieniędzy.

Zapowiedzi ministra zdrowia progresywnego wzrostu finansowania ochrony zdrowia w następnych latach nie są satysfakcjonujące. Jeżeli chcemy poprawy, wzrost finansowania musi nastąpić już teraz. Pokazanie, że w przyszłym roku proporcjonalnie do PKB pieniędzy nie będzie więcej, budzi wiele obaw i wątpliwości. Poziom finansowania jest totalnie nieadekwatny do oczekiwań społeczeństwa.

Jedyną nadzieją jest to, że realizując w regionach programy polityki zdrowotnej, zaoferujemy więcej usług. Na pewno nie będą w stanie zrobić tego samorządy wskazane w nowelizacji ustawy o działalności leczniczej jako te, które mogą finansować świadczenia dla swoich mieszkańców. Już dzisiaj samorządy mają zbyt mało pieniędzy na finansowanie własnych zadań polityki zdrowotnej. Dysponując dużym potencjałem w zakresie lecznictwa, odpowiadając za nie jako właściciele placówek medycznych, chcemy być dla ministra zdrowia partnerem do rozmów, a nie tylko wykonawcami jego koncepcji. I liczymy, że w taki sposób zaczniemy być traktowani.

Medium 13565
Do góry