Absolwenci

Czy nastąpi dobra zmiana w szkoleniu specjalizacyjnym?

Dr n. med. Bartosz Urbański

przewodniczący KML WIL

Small bartosz urbanski   arc opt

Dr n. med. Bartosz Urbański

To, jak ważne jest odpowiedniej jakości szkolenie specjalizacyjne, wie każdy świeżo upieczony specjalista. To, jak trudno dostać się na wymarzony kierunek specjalizacji, wie każdy lekarz stażysta. Mimo że dzieli ich odstęp kilku trudnych lat, ich wspólnym mianownikiem jest przeogromna chęć gruntownej poprawy procesu kształcenia specjalizacyjnego. Podobnymi intencjami zapewne kierowali się eksperci z ministerialnego zespołu do spraw opracowania zmiany systemu kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów. Chciałbym przytoczyć kilka kwestii, z którymi osobiście się zgadzam i staram się wdrożyć je w życie.

1. Przede wszystkim należałoby przywrócić możliwość jednokrotnej zmiany kierunku rezydentury bez podania przyczyny. Jest to bardzo ważne dla osób, które niewłaściwie wybrały swoją, jak sądziły upragnioną, dziedzinę medycyny. Przecież Polska potrzebuje lekarzy specjalistów z pasją i powołaniem, a nie przypadkowych i sfrustrowanych wyrobników. Dlatego w przypadku zmiany specjalizacji w obrębie różnych modułów/specjalizacji jednolitych możliwość zmiany specjalizacji powinna dotyczyć pierwszych 12 miesięcy szkolenia specjalizacyjnego.

Natomiast w przypadku zmiany specjalizacji w obrębie tego samego modułu podstawowego, możliwość zmiany powinna obowiązywać do ukończenia modułu podstawowego. Osobę zmieniającą specjalizację obowiązuje konieczność przystąpienia do rekrutacji i uzyskania kwalifikacji do odbywania wybranej specjalizacji.

2. W mojej ocenie należy znieść przepis art. 16ea ust. 3 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty uniemożliwiający ubieganie się o rezydenturę po raz kolejny. Jest szczególnie ważne, aby lekarz, który zakwalifikował się na rezydenturę, także w dziedzinach podstawowych, ale nie przystąpił do jej realizacji, nie tracił możliwości kolejnej aplikacji o miejsce rezydenckie w przyszłości. W końcu każdy ma prawo wycofać się z podjętej decyzji przed rozpoczęciem szkolenia.

3. Należałoby również umożliwić uzyskanie przez lekarza kolejnej rezydentury w przypadku szkolenia w dziedzinie medycyny, jeśli zapotrzebowanie na tę specjalność, według ministra zdrowia, jest priorytetowe i podejmuje on formalną decyzję o jej przyznaniu.

4. Według mnie dobrym rozwiązaniem byłaby redefinicja określenia rezydentura, dlatego że jest to szczególna forma prawa pracy. Rekomendowana definicja powinna brzmieć: „Etat rezydencki to szczególny stosunek pracy uwzględniający dodatkowe obowiązki kształcenia się obok świadczenia pracy na rzecz określonego podmiotu”. Co ważne, podczas wielu staży może to nie być praca świadczona na rzecz pracodawcy! Należy stanowczo przyjąć, że rezydentura jest formą wykonywania realnej pracy na rzecz pracodawcy, a zatem nie może być mowy o „odpracowaniu” rezydentury (umowy lojalnościowe itp.). Jest to należna pensja za wykonywaną pracę, a wynagrodzenie pokrywa państwo w związku z zapotrzebowaniem obywateli na świadczenia, które w tym przypadku wykonywane są samodzielnie przez rezydentów z pełną odpowiedzialnością.

5. Odnosząc się do samego systemu naboru na specjalizację, a więc postępowania konkursowego, dobrym rozwiązaniem byłoby zniesienie postępowania kwalifikacyjnego w poszczególnych województwach i wprowadzenie centralnego, ogólnopolskiego systemu naboru. W systemie tym koniecznie trzeba odejść od obecnego, wojewódzkiego systemu naboru na specjalizacje, gdyż jest on krzywdzący, powoduje dysproporcje w dostępie do miejsc szkoleniowych z nierównomiernym rozkładem sił.

6. Organem koordynującym postępowanie kwalifikacyjne powinno być Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, a narzędziem do prowadzenia naboru elektroniczna platforma internetowa. Minister zdrowia powinien dysponować systemem przyznawania „aktywnych miejsc szkoleniowych” (rezydenckich i pozarezydenckich w oparciu o jednostki akredytowane do szkolenia – zasięgnięte z CMKP). „Aktywne miejsce szkoleniowe” oznacza miejsce w jednostce akredytowanej, które może zostać obsadzone w konkretnym naborze. Wśród puli „aktywnych miejsc szkoleniowych” minister wydziela rezydentury, ewentualne pozostałe miejsca przypadają na etaty pozarezydenckie. System „aktywnych miejsc szkoleniowych” spowoduje racjonalizację przyznawania etatów szkoleniowych, by miała bardziej płynny i uporządkowany charakter – dziś w jednym roku jest 30 miejsc wolnych i wszystkie zostają wykorzystane, a w kolejnym nie ma żadnego – w pewnym momencie szkolenia 30 osób musi zacząć realizować staże specjalizacyjne. Dzięki limitowaniu miejsc i wprowadzeniu miejsc „aktywnych” można by rozłożyć te 30 miejsc na cztery lata.

7. Postępowanie konkursowe rozstrzygające o przyznaniu miejsc szkoleniowych (rezydenckich i pozarezydenckich) musi być jednolite i obejmować wszystkie osoby kandydujące do szkolenia specjalizacyjnego. Dodatkowo postępowanie konkursowe powinno odbywać się na podstawie wyników Lekarskiego Egzaminu Końcowego lub Lekarskiego Egzaminu Państwowego – dla osób zdających starym trybem z uwzględnieniem w procesie kwalifikacji do specjalizacji dodatkowych punktów (publikacje, IF, studia doktoranckie, koła naukowe itp.), wyrównujących szanse ze startującymi w trybie pozarezydenckim.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wyżej wymienione propozycje zmian zyskają aprobatę osób odpowiedzialnych za kształt procesu kształcenia podyplomowego w myśl zasady „kropla drąży skałę”.

Do góry