Prawo

Monitoring nie wszędzie legalny

Lek. med. Radosław Drozd

specjalista medycyny sądowej, Zakład Prawa Medycznego Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Small dsc 0018 opt

Lek. med. Radosław Drozd

Zapraszamy do lektury tekstów w Dziale Prawnym. Oto problemy, które analizujemy:

  • Chcesz zamontować monitoring w przychodni – zastanów się, jaką będzie spełniał funkcję.
  • Umowa na czas określony – jak długo może trwać.
  • Outsourcing danych medycznych – nie taki straszny…
  • Podatki – kiedy badasz bez kasy fiskalnej.


Jednym z nieodłącznych zjawisk współczesnego świata stała się permanentna obserwacja. Kamery rejestrują nasz wizerunek na ulicy, w środkach komunikacji, miejscu pracy, sklepach, instytucjach, a nawet w miejscu zamieszkania. Można odnieść wrażenie, że prawo do prywatności przestało istnieć, gdyż każda instytucja (o ile wykaże „prawnie usprawiedliwiony cel”), jak również każda osoba fizyczna może zamontować na swoim terenie system monitoringu, nawet jeśli miałby on obejmować miejsca publiczne.

Wyrok wskazuje interpretację

Niestety, regulacje prawne dotyczące tego zjawiska nie są pełne i jednoznaczne. Owszem, w komentarzach wskazuje się, że prawo do prywatności i prawo do wizerunku są chronionymi dobrami osobistymi, do których zastosowanie mają przepisy o ochronie danych osobowych. Zarazem dość niejednoznacznie i wybiórczo potraktowano odpowiedzialność za ujawnienie wizerunku, jak również wykorzystanie nagrań, zwłaszcza dokonywanych przez osoby prywatne. Brak całościowej regulacji tej problematyki już dość dawno został zasygnalizowany przez Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych („Wymagania w zakresie regulacji monitoringu”: http://www.giodo.gov.pl/1520106/id_art/4278/j/pl/).

W tej sytuacji warto zastanowić się nad legalnością rejestrowania wizerunków osób, którym udzielane są świadczenia zdrowotne. Z jednej strony instytucje udzielające świadczeń zdrowotnych, tak jak każde inne, chciałyby mieć możliwość wprowadzenia tego rodzaju monitoringu np. w celach ochronnych lub w celu zapewnienia dyscypliny pracy. Z drugiej strony należy pamiętać, że pacjent, czyli osoba, której udzielane są świadczenia zdrowotne, podlega szczególnej ochronie ze strony przepisów prawa zawartych w Ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Jednym z tych praw jest bowiem prawo do poszanowania intymności i godności w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych. Niebezpieczeństwa będące wynikiem nieprzestrzegania tych regulacji najlepiej zobrazuje opis pewnej sytuacji, która stała się podstawą wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 29.06.2015 roku (sygn. VII SA/Wa 787/15).

Powiększenie w pewnej przychodni

W pewnej przychodni medycyny rodzinnej jej współwłaściciele zadecydowali o zamontowaniu kamer, tj. urządzeń umożliwiających odbiór obrazu i dźwięku, jego rejestrację, odtwarzanie lub przetwarzanie. Kamery skierowane były na drzwi wejściowe do przychodni i poczekalnie, ale zamontowano je również w gabinetach lekarskich, gdzie ich zasięg obejmował „obraz drzwi wejściowych do gabinetów od strony wewnętrznej i fragment podłogi przed tymi drzwiami”. Według współwłaścicieli wszystkie kamery były nieruchome, ich pole widzenia obejmowało kąt ok. 90 stopni, a zmiana położenia kamery wymagała ręcznego ich przestawienia odpowiednim kluczem. Kamery miały być nieaktywne, tzn. nie rejestrowały obrazu ani dźwięku, ale za ich pomocą możliwa była bieżąca obserwacja, której okresowo (na monitorze) dokonywał jeden ze współwłaścicieli. Zdaniem właścicieli monitoring zamontowano w celach bezpieczeństwa, a także „kontroli pracy personelu rejestracji przychodni, celem ograniczenia wizyt przedstawicieli firm farmaceutycznych”.

O fakcie monitorowania przychodni dowiedział się Rzecznik Praw Pacjenta i wszczął postępowanie wyjaśniające. Ustalił, że kamery, wbrew deklaracjom właścicieli przychodni – w tym również te umieszczone w gabinetach lekarskich – mają możliwość zdalnego sterowania i zdalnej zmiany położenia. Zatem wszyscy pacjenci przychodni mogli być stale obserwowani w trakcie udzielania im świadczeń zdrowotnych. Rzecznik Praw Pacjenta uznał takie działania za zorganizowane i celowe, a tym samym spełniające kryteria zakazanych „praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów”, które opisano w art. 59 ust. 1 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Jednocześnie rzecznik uznał, że montaż kamer w przychodni nie był „nakierowany bezpośrednio na ograniczenie prawa pacjentów do poszanowania intymności i godności”, czyli że naruszenie praw pacjentów nastąpiło nieumyślnie. W związku z tym odstąpił od ukarania podmiotu, zażądał jednak „podjęcia działań niezbędnych do usunięcia skutków naruszenia zbiorowych praw pacjentów w terminie 30 dni”.

Decyzję tę zaskarżył do WSA jeden ze współwłaścicieli przychodni i domagał się jej uchylenia. Zarzut dotyczył błędnych ustaleń rzecznika, który zdaniem skarżącego niesłusznie przyjął, że kamery mają możliwość zdalnej regulacji, której faktycznie te modele nie miały.

Naruszenie praw zbiorowych

W wydanym wyroku sąd zawarł kilka wartych przytoczenia stwierdzeń istotnych dla interpretacji naruszenia zbiorowych praw pacjenta.

Przede wszystkim: „Naruszenie zbiorowych praw pacjenta wymaga spełnienia określonych przesłanek: bezprawności zorganizowanego działania lub zaniechania podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych, mającego na celu pozbawienie pacjenta praw lub ich ograniczenie. Bezprawność to zachowanie sprzeczne z ww. ustawą (o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta) i innymi ustawami określającymi prawa pacjenta i zobowiązania podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych lub niedopełnienie obowiązku wynikającego z norm określonych we wskazanych przepisach. Dopuszczalne jest przyjęcie, że odpowiedzialność na podstawie przywołanego przepisu zachodzi również w przypadku działania w innym celu i przewidywanie możliwości pozbawienia pacjenta praw lub ich ograniczenia” – w prawie karnym nazywałoby się to zamiarem ewentualnym.

Ponadto: „Nie jest ważny skutek, tylko sam fakt określonego zachowania, tzn. fakt, że podjęte zachowania nie muszą w istocie doprowadzić do pozbawienia lub ograniczenia praw pacjenta. W powyższym przepisie chodzi o zapewnienie szczególnej ochrony w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych pacjentom jako zbiorowości, grupie, niezależnie od podstawy prawnej świadczenia zdrowotnego. Aby praktyka została zakwalifikowana jako naruszająca zbiorowe prawa pacjentów, konieczne jest wykazanie, że dochodzi do naruszenia praw nieoznaczonej z góry większej liczby pacjentów. Naruszenie zbiorowych praw pacjentów wymaga powtarzalności zachowania, wskazującej na stałość postępowania”.

Na podstawie powyższego sąd stwierdził, że: „W niniejszej sprawie bezsporne jest, że kamery w gabinetach lekarskich, w których są udzielane świadczenia zdrowotne, były zainstalowane. Skarżący nie kwestionuje tej okoliczności. (…) Na podstawie art. 20 ust. 1 ww. ustawy, pacjent ma prawo do poszanowania intymności i godności, w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych. (…) Na powyższą ocenę nie ma wpływu cel zainstalowania kamer w gabinetach lekarskich w przychodni, a także rodzaj zainstalowanych kamer i częstotliwość ich użytkowania”. W efekcie sąd oddalił skargę.

Twarda granica

Wyrok ten należy zatem zinterpretować w ten sposób, że niezależnie od miejsca zamontowania (przy drzwiach) oraz ich możliwości technicznych (zdalnie sterowane lub nie) sam fakt obecności kamer przeznaczonych do monitoringu wizyjnego w gabinetach lekarskich stanowił naruszenie prawa pacjenta do poszanowania intymności. Wystarczającą okolicznością było zatem, że kamery umieszczone w gabinecie lekarskim mogłyby zarejestrować udzielanie pacjentom świadczeń zdrowotnych, a nie czy w rzeczywistości taka rejestracja kiedykolwiek nastąpiła.

Należy w tym miejscu również zaznaczyć, że zgodnie z interpretacją prawa pacjenta do poszanowania intymności sam fakt, że znalazł się on w placówce ochrony zdrowia nie czyni go dostępnym „dla wszystkich”, tzn. dla pracowników (medycznych i niemedycznych) danego podmiotu lub dla osób postronnych. Obecność w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych innych osób niż niezbędne do udzielenia danego świadczenia wymaga przede wszystkim zgody pacjenta. Z powyższego wynika, że również możliwość podglądu nawet tylko części gabinetu lekarskiego przez współwłaściciela przychodni, lekarza, który jednak nie był osobą bezpośrednio zaangażowaną w udzielanie świadczeń zdrowotnych znajdującym się wówczas w tym gabinecie pacjentom, stanowił naruszenie prawa pacjenta do poszanowania intymności.

∗∗∗

Na podstawie powyższego wyroku można więc wskazać twardą granicę, po przekroczeniu której dojdzie do naruszenia prawa w zakresie monitoringu wizyjnego w placówkach ochrony zdrowia. Tą granicą jest moment rozpoczęcia udzielania świadczeń zdrowotnych, czyli (zgodnie z definicją znajdującą się w art. 2 ust. 1 pkt 10 Ustawy o działalności leczniczej) podjęcia „działań służących zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia”. Od tego momentu osoba staje się pacjentem, czyli podmiotem, który podlega szczególnej, głębszej ochronie prawnej. Monitoring jest zatem dopuszczalny przy wejściu do szpitala lub przychodni, w korytarzach, windach, poczekalniach, pomieszczeniach biurowych czy administracyjnych, ale już nie w gabinetach lekarskich, gabinetach zabiegowych, na oddziałach, w salach chorych, w salach operacyjnych itp. miejscach planowo przeznaczonych do udzielania świadczeń zdrowotnych.

Do góry