Kontrakty z nfz

Sześć strategii na przetrwanie

Iwona Dudzik

Szpitale, które znalazły się poza siecią, próbują się odnaleźć w nowej sytuacji. Problem dotyczy 319 podmiotów, w których jest łącznie 8 tys. łóżek. Tych, które w sieci się znalazły, jest 593 spośród 912 (mają 145 tys. łóżek).

Szpitale, które nie znalazły się w sieci, będą musiały walczyć o kontrakty. Przewidziany na nie budżet to 7 proc. puli wydzielonej na lecznictwo szpitalne (w planie finansowym NFZ na ten rok to 36,6 mld zł). Pozostałe 93 proc. budżetu trafi do szpitali z sieci, które dzięki temu mogą spać spokojnie.

Jaka dokładnie kwota przypada na szpitale spoza sieci (bo podawane kwoty są orientacyjne)? Na które usługi NFZ ogłosi konkurs? Tego wciąż nie wiadomo.

Magdalena Szefernaker z Biura Komunikacji Społecznej NFZ uspokaja, że zgodnie z art. 156 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ mogą przedłużyć umowy w trybie aneksowania na okres maksymalnie sześciu miesięcy. Większość oddziałów Funduszu z takiej możliwości skorzysta i przedłuży umowy do 31 marca. Tam konkursy będą ogłoszone w przyszłym roku, a do tego czasu szpitale będą funkcjonowały bez zmian.

Dyrekcje szpitali spoza sieci nie widzą jednak podstaw do optymizmu, szczególnie że zapowiedziana pierwotnie na konkursy jedna piąta budżetu NFZ na szpitalnictwo została zmniejszona.

Jak swoją przyszłość planują szpitale, które w sieci się nie znalazły? Oto najpopularniejsze strategie na przetrwanie, przeżycie, sukces (niepotrzebne skreślić).

1. Nowe usługi, czyli wprowadzaj komercję

Szpital spółki Vito-Med w Gliwicach czeka z niecierpliwością na ogłoszenie przez NFZ konkursów na kontrakty. Szpital jako jedyny w mieście prowadzi oddział neurologii i udarowy. Pracuje w trybie ostrym, izba przyjęć jest czynna całą dobę. Dysponuje również oddziałem chorób wewnętrznych. Do spółki należy także Zakład Opiekuńczo-Leczniczy o specjalności rehabilitacyjnej, w którym pobyt oraz wyżywienie są współpłacone przez NFZ i pacjentów.

Szpital nie spełnił kryteriów wejścia do sieci, ponieważ miał tylko jeden oddział z poziomu pierwszego, ponadto wartość jego usług nie przekroczyła 50 proc. kontraktu.

Władze i pracownicy Vito-Med nie dopuszczają myśli o tym, że szpital straci kontrakt. – Z NFZ płyną sygnały, że jest zainteresowany świadczeniami oddziału neurologii i udarowego, ale nie wiadomo, co z interną. – Będziemy myśleć także o wprowadzeniu nowych usług. Jednak z samej działalności odpłatnej szpital się nie utrzyma – ocenia Przemysław Gliklich, prezes Vito-Med.

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

2. Duży może więcej, czyli połączenie szpitali

Szpital Kolejowy im. dr. med. W. Roeflera w Pruszkowie nie czeka na ogłoszenie konkursu przez NFZ, bo nie wierzy, że będzie [...]

3. Zdobądź kontrakt, czyli wszystko po staremu

Poza siecią musi się odnaleźć także szpital Medeor, drugi co do liczby odebranych porodów, po Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polski szpital [...]

4. Rynek nie zna próżni, czyli prywatne ubezpieczenia

Prywatna Lecznica Certus w Poznaniu ma kontrakt w zakresie leczenia szpitalnego na urologię, chirurgię ogólną oraz planową chirurgię plastyczną, ginekologię i [...]

5. Nie ma pieniędzy, nie ma działalności

Utworzenie sieci okazało się niepomyślne także dla Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. Największe problemy dotknęły należące do spółki Gdańskie Centrum Sercowo-Naczyniowe. Jest to wzorcowy [...]

6.Z duchem czasu, czyli stawiaj na modny profil usług

Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjne i Medycyny Pracy Attis także znalazło się na zakręcie. Spółka powstała po przekształceniu byłego ZOZ, obecnie ma POZ, specjalistykę ambulatoryjną, [...]

Do góry