Kraj

In vitro na politycznej huśtawce

Joanna Pluta

Jak wygląda refundacja in vitro w innych miastach regionu? W Grudziądzu próbowano wprowadzić podobny program, radni nawet go przyjęli, ale wojewoda uchwałę uchylił, choć z pomocy miało skorzystać ok. 60 par. Starania o miejski program były też w Toruniu – skończyło się na zbieraniu podpisów pod projektem. Próbował także Włocławek, ale na razie nic z tego nie wyszło.

Kilka dni przed wyborami samorządowymi w Bydgoszczy odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta zwołana na wniosek grupy kilku bydgoskich radnych koalicji PO-SLD. Jej głównym tematem było wprowadzenie w życie programu refundacji in vitro z budżetu miasta. Przebiegła wyjątkowo spokojnie, zupełnie inaczej niż w zeszłym roku, gdy radni uchwalili pierwszą wersję programu. Wówczas głosowaniu towarzyszyła burzliwa dyskusja.

Jeszcze przed głosowaniem nad przyjęciem programu swoje zdanie wyraził radny Mirosław Jamroży (PiS). – Trzy dni przed wyborami mamy nadzwyczajną sesję zwołaną przez koalicję PO-SLD. Czy to nie jest dziwne? – zastanawiał się. – Klub radnych PiS jes...

Do góry