Prawo

Kiedy choroba lekarza jest zawodowa

Żaneta Semprich-Forowicz

Mało się mówi o chorobach zawodowych doświadczających pracowników ochrony zdrowia. Dlaczego? Kilkanaście lat temu odtrąbiliśmy sukces w tej dziedzinie. Liczbę zachorowań udało się zredukować dzięki intensywnej profilaktyce. Zaowocowało wprowadzenie w 1989 roku obowiązkowych szczepień ochronnych przeciw WZW typu B (najczęstszej chorobie zawodowej lekarzy). Trafne okazało się objęcie szczepieniami również osób przygotowywanych do planowanego zabiegu operacyjnego.

Osiągnięcia cieszą. Problem jednak nadal istnieje. Nie napawa optymizmem zachorowalność na WZW typu C. U osób z ochrony zdrowia ciągle stwierdzana jest zawodowa gruźlica, różne choroby pasożytnicze, choroby skóry, a nawet nowotwory. Nie sposób wyeliminować zawodowych chorób wywoływanych przez bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty, środki stosowane do dezynfekcji, leki, gazy anestetyczne, pył, promieniowanie jonizujące, drgania mechaniczne, sposób wykonywania pracy.

W efekcie choroby zawodowe to ciągle rysa na wizerunku lecznictwa. Skoro są, to złe wrażenie robi widoczny na salach sądowych zawzięty opór pracodawców, by kwestionować związek zachorowania zatrudnionego z pracą. Co ciekawe, jest to taktyka wynikająca z nieznajomości przepisów, dość stabilnego przecież prawa.

To nie musi być pewne

Choroba zawodowa to pojęcie prawne. Zgodnie z art. 235.1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz.U. z 2014 r., poz. 1502) za zawodową uważa się chorobę wymienioną w wykazie chorób zawodowych, jeżeli w wyniku oceny warunków pracy można stwierdzić bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że została ona spowodowana działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy albo w związku ze sposobem wykonywania pracy.

Interpretatorzy tego przepisu podkreślają, że określone schorzenie uznaje się za chorobę zawodową, gdy spełnione są łącznie dwie przesłanki:

1. Rozpoznane schorzenie musi odpowiadać chorobie ujętej w oficjalnym wykazie chorób zawodowych (załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 roku Dz. U. z 2013 r., poz. 1367);

2. Może (a nie musi) być spowodowane szkodliwymi czynnikami występującymi na stanowisku pracy albo sposobem wykonywania pracy.

Skąd podkreślenie „może”, a nie „musi”? Otóż w takich przypadkach nie chodzi o stuprocentową pewność. Gdy zostanie ustalone, że obowiązki zawodowe wypełniane były w warunkach narażających na powstanie choroby zawodowej, automatycznie przyjmuje się...

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Przypadek jednego zakłucia

W lecznictwie pielęgniarki najczęściej zapadają na choroby zawodowe. Tylko w tym roku doczekały się kilku pozytywnych wyroków sądów administracyjnych. Niestety, zawsze [...]

Nie trzeba było udowadniać

A.W. złożyła wniosek o przeprowadzenie ponownego badania w jednostce orzeczniczej II stopnia. Trafiła do Instytutu Medycyny Pracy. Ten był odmiennego zdania [...]

Wystarczy narażenie

Mimo to Główny Inspektor Sanitarny podtrzymał decyzję instancji wojewódzkiej. Przywołał pogląd sformułowany w orzecznictwie sądowym, według którego dla uznania schorzenia za [...]

Inna możliwość

W niektórych bulwersujących sprawach nagłych zachorowań wynikłych z nadmiaru obowiązków możliwe jest uznanie tego zdarzenia za wypadek przy pracy. Dotyczy to [...]
Do góry