Walka o lekarzy przybiera różne formy, o czym przekonał się Poznań, który stracił znanego onkologa na rzecz Zielonej Góry.

Zielonogórskie środowisko lekarzy nie ukrywa, że nazwisko dr. hab. med. Dawida Murawy, który od niedawna kieruje chirurgią onkologiczną na zielonogórskiej uczelni i jednocześnie szefuje klinicznym oddziałem, oznacza skok jakościowy dla regionalnej ochrony zdrowia. Poznański onkolog dał się poznać przede wszystkim jako specjalista poszukujący innowacji w chirurgii raka piersi. Teraz ma zahamować emigrację zielonogórskich pacjentów i wprowadzić nowatorskie metody leczenia w Zielonej Górze. Nieoficjalnie mówi się, że specjalistę skusiła perspektywa rozwoju, ale liczyło się także docenienie finansowe.

Powiat na straconej pozycji

A jaka jest perspektywa prowincji? Powiatowa lecznica dysponuje mniej zasobnym portfelem i nie ma tak atrakcyjnych stanowisk pracy. Szpital Specjalistyczny im. St. Staszica w Pile od jesieni intensywnie szuka kilkudziesięciu specjalistów na 20 oddziałów i pracowni, począwszy od SOR-u po neurochirurgię, urologię, dziecięcą chirurgię i neurologię, neonatologię, otolaryngologię, okulistykę i radiologię. W tej samej placówce wolne miejsca czekają na kierownika oddziałów chorób wewnętrznych, chirurgii klatki piersiowej i chirurgii dziecięcej.

– Nasi lekarze, gdziekolwiek jadą, wszędzie próbują zainteresować swoich kolegów tą ofertą, ale nie ma chętnych – słychać w kadrach, gdzie powoli tracą nadzieję na uzupełnienie brakujących rąk do pracy w, jak informują w ogłoszeniach o pracy, „szpitalu usytuowanym w pięknym, lesistym krajobrazie”.

– To jest problem powiatowych szpitali w całym kraju, bo we wszystkich tych placówkach brakuje lekarzy. U nas na przykład anestezjolodzy pracują na styk i wystarczy, że jedna osoba pójdzie na zwolnienie, a wszystko staje na głowie, ponieważ natych...