Kontrowersje

Rozwiązania prawne a rozwój nauk medycznych

O prawach reprodukcyjnych kobiet i par z prof. dr hab. Eleonorą Zielińską, prawniczką z Wydziału Prawa i Administracji UW, specjalistką prawa medycznego, obrończynią praw człowieka, rozmawia Monika Stelmach

MT: Komisja Praw Człowieka Rady Europy umieściła Polskę w gronie krajów, które nie przestrzegają reprodukcyjnych i seksualnych praw kobiet. Amnesty International oraz Rzecznik Praw Obywatelskich zwracali uwagę, że z powodu utrudnionego dostępu do aborcji „podstawowe prawa człowieka nie są w pełni szanowane”. Jest aż tak źle?


Prof. Eleonora Zielińska:
Wiele innych międzynarodowych gremiów wskazywało, że w Polsce nie są przestrzegane prawa kobiet do decydowania o sobie oraz prawa reprodukcyjne. Mamy jedno z najbardziej restryktywnych w Europie uregulowań prawnych dotyczących przerywania ciąży. Nawet wtedy, gdy aborcja w świetle prawa jest legalna, państwo nie gwarantuje uprawnionym kobietom dostępu do takich zabiegów. Przeciwnie, toleruje, a pośrednio wspiera uchylanie się od ich wykonywania nie tylko przez indywidualnych lekarzy, ale i całe podmioty lecznicze. Przeprowadzane od czasu do czasu przez organy ścigania działania przeciwko osobom, które ułatwiają dostęp kobietom do przerwania ciąży – czy to chirurgicznego, czy farmakologicznego – są celowo obliczone na wywieranie efektu mrożącego. Zamach na prawa reprodukcyjne nie ogranicza się tylko do przerywania ciąży, lecz także bywa ukierunkowany na zwalczanie antykoncepcji, badań prenatalnych czy wspomaganej medycznie prokreacji.


MT: W niektórych województwach nie można wykonać aborcji ze wskazaniem, ponieważ nie ma ani jednej placówki, gdzie lekarze nie zadeklarowaliby klauzuli sumienia, a w innych dostęp do zabiegu jest wysoce utrudniony.


E.Z.:
Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o samą klauzulę sumienia, która w Polsce jest postawiona na głowie. Odmowa ze względu na sumienie wzięła się ze służby wojskowej; kandydat na żołnierza mógł powiedzieć, że zabijanie jest niezgodne z jego światopoglądem i zaproponować w zamian pracę na rzecz społeczeństwa. Kiedy w krajach zachodnich zliberalizowano prawo do przerywania ciąży i kobieta mogła na życzenie dokonać aborcji, wtedy przyznano lekarzowi równoważne prawo do odmowy wykonania zabiegu. W tej chwili kobiety w Polsce nie mają żadnego prawa, a lekarz nadal ma prawo do odmowy, nawet jeśli na szali jest zdrowie kobiety, jej dobrostan i godność. Korzystanie z klauzuli sumienia jest powszechne i to nie tylko przez osoby bezpośrednio uczestniczące w przerwaniu ciąży. Tymczasem powinna mieć charakter wyjątkowy i nie dotyczyć np. lekarza orzekającego o istnieniu wskazań, nie mówiąc już o tym, który np. wystawia receptę na środki antykoncepcyjne. To wypaczenie idei klauzuli sumienia i brak równowagi prawnej.

Do góry