Zagranica

Kanada: Czarna skrzynka dla chirurgów

Opracowanie działu Zagranica – Jerzy Dziekoński

Na sali operacyjnej kamery w dużym przybliżeniu śledzą pracę zespołu. Mikrofony wyłapują komunikaty i rejestrują każdy dźwięk na twardym dysku. Dane wędrują do komputera, który w okamgnieniu analizuje informacje i odpowiada, czy wszystko odbywa się zgodnie ze sztuką medyczną. Jeśli nie, system natychmiast sugeruje korektę.

W Kanadzie trwają prace nad stworzeniem swojego rodzaju chirurgicznej czarnej skrzynki. Pomysłodawcą systemu jest dr Teodor Grantcharov, chirurg ze szpitala Św. Michała w Toronto. Przeprowadzono już pierwsze, pozytywne próby. System asystował przy 40 laparoskopowych zabiegach usuwania tkanki tłuszczowej. Dr Grantcharov twierdzi, że może być z powodzeniem stosowany w najbardziej skomplikowanych operacjach. Konieczne jest tylko udoskonalanie oprogramowania.

Chirurgiczna czarna skrzynka ma służyć wyłącznie edukacji i doskonaleniu umiejętności. Z przeprowadzonych przez dr. Grantcharova badań wynika, że chirurdzy są w stanie rozpoznać i nazwać zaledwie kilka błędów, które popełnili podczas operacji, kiedy w rzeczywistości średnio popełniają ich znacznie więcej, bo ok. 20. System ma je wytykać i zapobiegać ich popełnianiu. Poza tym, zebrany materiał ma walory edukacyjne dla chirurgów, którzy dopiero przygotowują się do wykonywania zawodu.

Oczywiście, są również obawy. Lekarze twierdzą, że umieszczenie takich urządzeń na salach operacyjnych może w efekcie zablokować ich pracę przez znaczny wzrost pozwów sądowych. Mimo że nie każdy błąd ma wpływ na stan zdrowia pacjenta, może być przyczyną roszczeń. Tym bardziej że system pokaże po operacji sumę błędów i syntezę ich powstania. Dostęp pacjentów do zarejestrowanych materiałów i wykorzystanie ich w sądzie jest dyskusyjne.

Poza tym, operowanie pod okiem elektronicznego krytyka może zwiększyć poziom stresu w i tak trudnych sytuacjach, co z kolei przełoży się na jakość pracy chirurgów.

Do góry