Edukacja

Nie będzie specjalistów bez PES

Jerzy Dziekoński

Ministerstwo Zdrowia nie wierzy w umiejętności specjalistów pulmonologów, endokrynologów, diabetologów, gastroenterologów czy nefrologów, którzy od lat pracują z dziećmi, i żąda potwierdzenia ich kwalifikacji państwowym egzaminem specjalizacyjnym.

Bartosz Arłukowicz ministerialnym rozporządzeniem wprowadził na początku br. szereg nowych specjalizacji pediatrycznych – w dziedzinie chorób płuc dzieci, endokrynologii dziecięcej, diabetologii dziecięcej, gastroenterologii dziecięcej oraz nefrologii dziecięcej.

„Samo posiadanie określonych specjalizacji, niejednokrotnie uzyskanych wiele lat temu, bez jednoczesnego sprawdzenia, jakim dorobkiem zawodowym i naukowym dysponuje lekarz, a także bez dokonania weryfikacji wiedzy i umiejętności podczas PES, nie może stanowić podstawy do nadania lekarzowi kolejnego tytułu specjalisty” – czytamy argumentację Jolanty Orłowskiej-Heitzman.

W związku z tym dr Maciej Hamankiewicz, prezes NRL, wystąpił do MZ z wnioskiem o automatyczne nadanie nowych specjalności lekarzom, którzy mają po dwie specjalności – pediatryczną oraz pulmonologiczną, endokrynologiczną, diabetologiczną, gastroenterologiczną i nefrologiczną.

W ocenie samorządu lekarskiego lekarz, który ma tytuł specjalisty w dwóch dziedzinach, których program de facto obejmuje umiejętności oraz wiedzę niezbędną w jednej z nowych pediatrycznych dziedzin specjalizacji, powinien mieć możliwość uzyskania tytułu specjalisty w tej nowej dziedzinie bez konieczności odbywania choćby skróconej specjalizacji oraz składania państwowego egzaminu specjalizacyjnego.

Ministerstwo Zdrowia nie podzieliło jednak stanowiska NRL. Według Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego MZ wystarczającym ułatwieniem jest wyjątkowy tryb dopuszczenia lekarza do PES w nowej dziedzinie medycyny, nieobjętej dotychczasowym systemem szkolenia specjalizacyjnego. Rzecz jasna wyjątkowy tryb dopuszczenia do egzaminu dotyczy tylko i wyłącznie lekarzy posiadających bogaty dorobek zawodowy oraz naukowy, który jest równoważny z realizacją programu specjalizacji w danej dziedzinie medycyny.

W odpowiedzi dla NRL Jolanta Orłowska-Heitzman, dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego MZ, wskazuje, że zgłoszona przez prezesa NRL propozycja automatycznego uznawania dorobku lekarzy posiadających specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie pediatrii oraz odpowiedniej nowej dziedzinie medycyny, a także zwolnienie z obowiązku zdania z wynikiem pozytywnym PES nie daje gwarancji, że lekarze, którzy w ten sposób uzyskaliby tytuł specjalisty, będą reprezentować odpowiednio wysoki poziom wiedzy i umiejętności.

Dr Hamankiewicz uważa, że sztywne podejście MZ do tego problemu jest niesłuszne, nielogiczne i antypacjenckie. – Jeżeli, dajmy na to, pulmonolog, który jest również pediatrą, przepracował całe życie zawodowe z dziećmi, to czy można podważać jego kwalifikacje jako specjalisty chorób płuc dzieci – docieka i dodaje: – Za chwilę Ministerstwo Zdrowia uzna, że zdanie przez niego państwowego egzaminu specjalizacyjnego jest wymogiem bezwzględnym do pracy. Przecież zmuszanie 50-letniego specjalisty do egzaminu jest niedorzeczne. Jeśli przyjrzymy się strukturze wiekowej specjalistów, okaże się, że dotyczy to większości lekarzy. Odrzucenie naszej prośby jest przejawem wyraźnie złej woli.

Do góry