Zagranica

Wielka Brytania: Medycyna rodzinna odchodzi na emeryturę

Jerzy Dziekoński

Ponad jedna trzecia ankietowanych lekarzy pierwszego kontaktu zamierza w ciągu najbliższych lat przejść na emeryturę bądź wyemigrować – alarmuje Brytyjskie Towarzystwo Medyczne (British Medical Association).

Ankiety przygotowane przez BMA wypełniło ponad 15,5 tys. lekarzy rodzinnych z Wielkiej Brytanii. Wyniki są alarmujące. 34 proc. ankietowanych zamierza zamknąć praktyki do 2020 roku. Powody? Rosnący stres, rosnące nakłady pracy, coraz mniej czasu na jednego pacjenta, coraz większe trudności z umawianiem ich w akceptowalnym terminie.

Co więcej, kolejne 17 proc. lekarzy chce przejść na tryb pracy w niepełnym wymiarze czasu. I dalej – jeden na dziesięciu lekarzy deklaruje chęć wyjazdu oraz rozpoczęcia praktyki za granicą. Wiele wskazuje na to, że są to deklaracje poważne. Według informacji przedstawionych General Medical Council w ubiegłym roku tylko w Anglii 500 lekarzy rodzinnych rozpoczęło starania o wyjazd i pracę za granicą.

8 proc. ankietowanych zamierza pracować jako lekarz na zastępstwa, 5 proc. zamieni pracę w NHS na praktykę prywatną, a 5 proc. w ogóle zamierza zrezygnować z zatrudnienia w branży medycznej.

Dr Chaand Nagpaul, przewodniczący komisji lekarzy rodzinnych BMA, uważa powody decyzji swoich kolegów za oczywiste. – Rosnąca presja i stres w pracy z jednoczesnym wzrostem oczekiwań rządu stanowią sedno problemu. Lekarze są przepracowani, zestresowani i niezadowoleni z faktu, że nie mogą poświęcać pacjentom wystarczającej ilości czasu, zwłaszcza kiedy pod opieką ich praktyk znajduje się coraz więcej osób starszych, które borykają się ze złożonymi problemami zdrowotnymi, wymagającymi specjalnego podejścia – mówi dr Chaand Nagpaul.

Problemem jest również starzenie się populacji lekarzy. Większość ankietowanych, którzy zadeklarowali przejście na emeryturę do 2020 roku, ma ponad 50 lat.

Utrata tak dużej liczby lekarzy w ciągu tak krótkiego czasu odbije się na pacjentach i dostępie do świadczeń medycznych. Brytyjskie ministerstwo zdrowia już w ubiegłym roku zaleciło, że kształcenie co roku ma rozpoczynać 3 tys. 250 młodych lekarzy. Tymczasem w ciągu ostatnich czterech lat liczba studentów była znacznie poniżej tych planów i nie przekraczała 2 tys. 700 rocznie.

– Dobrze wyszkoleni i doświadczeni lekarze rodzinni opuszczają zawód z powodu rosnącej presji pacjentów na system, z drugiej strony mamy niewystarczającą liczbę studentów medycyny, którzy w przyszłości mogliby zająć ich miejsce. Sytuacja ta stwarza rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów – ostrzega dr Maureen Baker z Royal College of GPs (RCGP).

Biorąc pod uwagę fakt, że ankietę wypełniło ponad 30 proc. lekarzy rodzinnych, obywatele Wielkiej Brytanii powinni poważnie zacząć się obawiać o przyszłość podstawowej opieki zdrowotnej w ich kraju.

Do góry