Prawo

Jak zostać gwiazdą mediów i nie zwariować

Krzysztof Izdebski

Rzecznik praw lekarza Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Lekarskiej w Toruniu

Przekładając prawo prasowe na warunki funkcjonowania podmiotów leczniczych, zobowiązanymi do udzielania informacji prasie są lekarze prowadzący praktykę zawodową oraz kadra kierownicza i rzecznicy prasowi podmiotów leczniczych (a także ich przedsiębiorstw, np. szpitali). Pozostali pracownicy medyczni nie są do tego zobligowani.

Udzielenie informacji mediom jest możliwe po uzyskaniu wcześniejszej zgody pacjenta (przedstawiciela ustawowego). Pacjent jest dysponentem danych objętych tajemnicą medyczną, może się zatem skutecznie zgodzić na ich ujawnienie. Ma całkowitą swobodę – może wskazać wszystkich zainteresowanych lub konkretnych dziennikarzy i określić zakres informacji.

Zgoda pacjenta powinna mieć formę pisemną z wyraźnym określeniem jej zakresu. Aby zgoda była w pełni świadoma, powinna być wyrażona po otrzymaniu od lekarza informacji o niekorzystnych dla siebie skutkach jej ujawnienia.

Należy także pamiętać, iż wyrażenie przez pacjenta zgody jedynie tworzy prawo do udzielenia informacji, lecz nie nakłada na lekarza takiego obowiązku.

Może on także przekazać mediom informacje w sposób uniemożliwiający identyfikację pacjenta. Należy jednak zaznaczyć, iż nie chodzi jedynie o utajnienie podstawowych danych personalnych, np. imienia i nazwiska, lecz dotyczy to także nieujawniania wszelkich informacji, które pozwoliłyby na ustalenie tożsamości W skrajnych sytuacjach, gdy lekarz odmówi udzielenia informacji z powołaniem się na tajemnicę lekarską, a dziennikarz uparcie i natarczywie będzie się jej domagać, można sobie wyobrazić, iż dziennikarz zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej za podżeganie do ujawnienia tajemnicy lekarskiej. Warunkiem jest świadomość dziennikarza, że dane, których się domaga, są objęte obowiązkiem poufności i gdy zdaje sobie sprawę, że informator, do którego się zwraca, związany jest obowiązkiem zachowania tajemnicy ustawowo chronionej.

Ochrona wizerunku

W kontekście relacji z mediami szczególnego znaczenia nabiera ochrona wizerunku. Zdarza się bowiem, że widzimy w gazetach czy serwisach internetowych swoje zdjęcie, które zostało zrobione przy okazji udzielania krótkiej wypowiedzi do gazety lub powstało bez naszej wiedzy (zrobione z ukrycia). Jesteśmy całą sytuacją zaskoczeni, bo nie wiedzieliśmy, że nasze zdjęcie zostanie upublicznione. Pojawia się zatem pytanie o środki ochrony prawnej naszego wizerunku.

Wizerunek uznaje się za tzw. dobro osobiste, w rozumieniu art. 23 k.c. oraz jest on przedmiotem regulacji ujętych w art. 81 ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wizerunek definiuje się jako charakterystyczne cechy fizjonomii człowieka, utrwalone na nośniku zawierającym wizualną podobiznę, zarejestrowaną w taki sposób, iż możliwe jest zidentyfikowanie danej osoby.

Sąd Najwyższy: „Wskazanie w czasopiśmie osoby pozornie zamaskowanej, a w rzeczywistości rozpoznawalnej, może stygmatyzować ją oraz najbliższe jej osoby i powodować ostracyzm w kręgu społecznym, z którym pokrzywdzony wiąże swoje życie, aktywność społeczną oraz zawodową”. Jeśli dojdzie do pogwałcenia dobra osobistego w postaci prawa do wizerunku, poszkodowany może wystąpić z roszczeniami, określonymi w art. 24 k.c. – dobra osobiste.

Rozpowszechnianie wizerunku jest prawnie dopuszczalne jedynie za zezwoleniem osoby sportretowanej. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że udzielenie takiego zezwolenia musi być świadome, tzn. osoba zainteresowana musi wiedzieć, w jakiej formie jej wizerunek zostanie opublikowany, musi mieć także świadomość miejsca i czasu publikacji. Osoba ta powinna także wiedzieć, czy jej zdjęcie ukaże się w zestawieniu z innymi wizerunkami (jeśli tak, to jakimi) oraz czy do wizerunku zostanie dodany komentarz. Przepisy nie przewidują żadnej szczególnej formy zgody na ujawnienie wizerunku, ale z utrwalonej linii orzeczniczej wynika, że nie może ona być dorozumiana. W przypadku ewentualnego procesu sądowego to dziennikarz będzie miał za zadanie udowodnić, że wyraziliśmy zgodę na publikację naszego wizerunku.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu: „Nie wystarcza tu przekonanie dziennikarki, że skoro prowadziła z powodem rozmowę i przedstawiła się służbowo, to powinien domyślać się, że jego zdjęcie zostanie wykorzystane”.

Dopuszczalna jest publikacja podobizny osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, szczególnie politycznych, społecznych, zawodowych. Zgodnie z postanowieniami przepisów o prawie autorskim możliwe jest publikowanie wizerunku osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Naruszenie miru domowego

Jednym ze środków ochrony w przypadku natarczywych zachowań dziennikarzy, którzy wchodząc z kamerą czy mikrofonem na teren naszego gabinetu czy podmiotu leczniczego, ewidentnie zaburzają jego funkcjonowanie, jest przepis Kodeksu karnego odnoszący się do ochrony miru domowego.

Art. 193 k.k.: grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku podlega ten, kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza.

Należy zwrócić uwagę, iż ochroną prawnokarną są objęte nie tylko pomieszczenia prywatne, ale także obiekty użyteczności publicznej lub inne pomieszczenia i lokale, gdzie świadczone są usługi, w tym np. gabinet, w którym lekarz prowadzi praktykę zawodową, oraz teren przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego, np. szpitala.

Zachowanie sprawcy może polegać bądź to na nielegalnym wejściu na cudzy teren, bądź na jego nieopuszczeniu, w wypadku gdy osoba uprawniona tego zażąda. Należy przyjąć, że owo „wdarcie się” nie musi się wiązać z przełamaniem jakiejkolwiek przeszkody fizycznej, chodzi tutaj o przełamanie woli osoby uprawnionej, która została wyrażona w sposób jasny i stanowczy.

Osobą uprawnioną w przypadku gabinetu prowadzonego w ramach indywidualnej praktyki lekarskiej będzie lekarz, który ma tę praktykę. W odniesieniu do praktyki grupowej zaś każdy z lekarzy – wspólników spółki, która prowadzi taką praktykę. W sytuacji gdy dany przypadek będzie dotyczyć podmiotu leczniczego, osobą uprawnioną w rozumieniu art. 193 k.k. jest dyrektor, ordynator lub inna osoba administrująca obiektem.

Praktyczne rady

Częstym problemem, a co za tym idzie – powodem konfliktów jest podawanie przez dziennikarzy zniekształconych, błędnych informacji, przeinaczanie faktów, eksponowanie mniej istotnych fragmentów wypowiedzi. Sposobem na uniknięcie tego typu problemów może być udzielanie krótkich i prostych odpowiedzi na zadane pytania, rzeczowy i uprzejmy ton rozmowy, używanie prostego słownictwa, cierpliwe tłumaczenie zjawisk, wcześniejsze przygotowanie się do rozmowy oraz osobisty, a nie tylko telefoniczny kontakt z dziennikarzem.

Do góry