Karetki bez lekarzy to dobry pomysł?

Zespołów przybywa, ale co z jakością?

Są najnowsze dane dotyczące karetek z lekarzami. Niestety, trend stałego zmniejszania się liczby zespołów S utrzymuje się.
Oznacza to, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba zespołów specjalistycznych spadła o ponad 180. Trzy lata temu funkcjonowały 562 specjalistyczne zespoły ratownictwa medycznego. Teraz – według danych Związku Miast Polskich – jest już tylko 375. Liczba karetek z lekarzem na pokładzie sukcesywnie spada, mimo zabiegów resortu zdrowia, który zwiększa liczbę miejsc szkoleniowych dla tej specjalizacji. Jesienią tego roku ta liczba wyniosła 154, podczas gdy rok temu, w tym samym okresie, przyznano 130 miejsc.
Jak podaje GUS, w 2018 roku w ramach Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne łącznie funkcjonowało 1541 zespołów ratownictwa medycznego (413 specjalistycznych i 1128 podstawowych). W porównaniu z 2017 rokiem liczba zespołów specjalistycznych zmniejszyła się o 77, a podstawowych zwiększyła o 99. Powodem jest brak lekarzy, w tym specjalistów w dziedzinie ratownictwa medycznego. Natomiast w zespołach pracujących bez lekarzy jest tendencja wzrostowa (w podstawowym ratownictwie medycznym). W 2016 roku jeździło 955 karetek podstawowych, obecnie jest ich 1206. Podczas gdy ta liczba rośnie, w systemie ubywa lekarzy i pielęgniarek. Dobrze to widać w zestawieniu GUS. Na początku tego roku liczba personelu medycznego w systemie ratownictwa wyniosła 13,8 tys. pracowników (o 0,4 tys. osób mniej w porównaniu z 2017 rokiem). Ratownicy medyczni stanowili 73,8 proc. (o 2,9 p. proc. więcej niż w 2017 roku), pielęgniarki systemu – 10,7 proc. (mniej o 0,7 p. proc.), lekarze systemu – 8,9 proc. (mniej o 1,4 p. proc).

INK