Prof. Mastalerz-Migas: tylko ok. 15 proc. podmiotów wprowadza do systemu zdarzenia medyczne. Potrzebne wsparcie

Czy reforma POZ poprawi warunki pracy lekarzy?

O tym, czy pilotażowy model opieki koordynowanej jest odpowiedzią na postulaty medyków, mówiła prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, krajowy konsultant w dziedzinie medycyny rodzinnej, podczas konferencji Naczelnej Izby Lekarskiej poświęconej nowemu przedsięwzięciu – Centrum Innowacji i Telemedycyny.
Czy jest nadzieja, by dzięki opiece koordynowanej poprawiły się warunki pracy w przychodniach rodzinnych? – o to zapytano konsultant krajową.
Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas oceniła, że w ostatnich latach lekarze rodzinni musieli zapomnieć o spokoju i stabilizacji w pracy. Wprowadzane zmiany w systemie opieki, a także informatyzacja wymagały od nich elastyczności i umiejętności zarządzania zmianą.
Czy ten wysiłek się opłaci? O czym lekarze powinni wiedzieć? – Odchodzimy od koncepcji lekarza, który jest samotnym białym żaglem i sam wszystkiego musi dopilnować. Konieczność raportowania informacji czy zapewnienie pacjentowi ciągłości opieki – to lekarzom doskwiera, bo wiedzą, że nie są w stanie nad tym samodzielnie zapanować. Muszą mieć świadomość, że teraz pacjentem opiekuje się zespół, a więc potrzebna jest umiejętność pracy zespołowej, podzielenia się obowiązkami i powierzenia ich części m.in. koordynatorowi. Chcemy unikać opieki wyspowej: kiedy pacjent jest wysłany, nie wraca i nie wiemy, czy jego problem został rozwiązany – tłumaczyła prof. Mastalerz-Migas.
Wsparciem dla lekarzy ma być też cyfryzacja. Już teraz daje ona możliwość rejestrowania tzw. zdarzeń medycznych na koncie pacjenta. Lekarz POZ, do którego pacjent jest zadeklarowany, ma do tych informacji dostęp automatycznie. Podobnie inni lekarze, których pacjent upoważni. Prof. Mastalerz-Migas poinformowała, że tylko ok. 15 proc. podmiotów wysyła informacje na platformę P1.
– Wprowadzamy dobre rozwiązania, ale nie pilnujemy ich realizacji. To ogromnie ważne rozwiązanie powinno być wprowadzone w 100 proc. placówek  – mówi prof. Mastalerz-Migas.
Jak przyznaje konsultant krajowa, zbyt słabe wdrożenie wielu ciekawych rozwiązań często nie jest winą lekarzy, ponieważ wymagają one logowania się w różnych systemach podczas jednej wizyty pacjenta, a spełnienie tych wymogów jest nierealne.
– Potrzebujemy dużo większego wsparcia we wdrażaniu zmian – mówiła prof. Mastalerz-Migas.
Jak dodała, część pacjentów, szczególnie młodych, aktywnych, już w tej chwili oczekuje załatwienia sprawy szybko i zdalnie. Natomiast nadal liczna jest grupa pacjentów, którzy potrzebują kontaktu, empatii i wsparcia lekarza. Żeby móc im to dać, lekarz sam musi dysponować czasem, zdrowiem i zdrową psychiką.

id