Chirurg w sądzie

Odpowiedzialność lekarza za prawidłowość procesu leczenia

lek. Radosław Drozd

Katedra Medycyny Sądowej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu

Adres do korespondencji: lek. Radosław Drozd, Katedra Medycyny Sądowej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, ul. Jana Mikulicza-Radeckiego 4, 50-345 Wrocław, e-mail: radoslaw.drozd@umed.wroc.pl

  • Prawidłowość procesu leczenia, tj. jego zgodność z zasadami aktualnej wiedzy medycznej, czy efekty terapii? Za co właściwie odpowiada lekarz?
  • Niebezpieczeństwo oceny postępowania lekarskiego dokonywanej ex post w opiniowaniu sądowo-lekarskim  

W godzinach przedpołudniowych do izby przyjęć jednego ze szpitali zgłosił się 68-letni mężczyzna z chorobą wrzodową żołądka w wywiadzie, ale bez dolegliwości od wielu lat. Pacjent skarżył się na trwające od około tygodnia bóle w nadbrzuszu, które wiązał z błędem dietetycznym (spożyciem pikantnej potrawy). Podał, że kilkakrotnie wymiotował treścią pokarmową, w dniu zgłoszenia oddał też prawidłowy stolec. Z wywiadu wiadomo, że mężczyzna chorował na napadowe migotanie przedsionków – z tego powodu przewlekle przyjmował lek zmniejszający krzepliwość krwi. W badaniu stwierdzono, że pacjent był w stanie ogólnym dobrym, zgłaszał tkliwość przy palpacji w nadbrzuszu, w badaniu per rectum stolec był prawidłowy. Przeprowadzono diagnostykę, m.in. wykonano morfologię krwi i badania biochemiczne (w tym markery martwicy mięśnia serca i badania w kierunku zapalenia trzustki), których wyniki były w granicach normy. Na zdjęciu przeglądowym jamy brzusznej nie stwierdzono obecności wolnego powietrza pod kopułami przepony ani poziomów płynowo-gazowych w jamie brzusznej. Choremu podano leki hamujące wydzielanie kwasu w żołądku i leki przeciwbólowe, dzięki czemu dolegliwości ustąpiły. Po przeprowadzonej diagnostyce pacjent nie został przyjęty do szpitala, wypisano go z podejrzeniem zapalenia błony śluzowej żołądka i zaleceniem wykonania gastroskopii w trybie ambulatoryjnym.

Po powrocie do domu u mężczyzny wystąpiły silne dolegliwości bólowe w nadbrzuszu, według rodziny „zwijał się z bólu na podłodze”. Porozumiano się telefonicznie z lekarzem izby przyjęć, który polecił wezwać pogotowie ratunkowe. Jeden z członków rodziny (wykonujący zawód medyczny) zawiadamiający pogotowie podał występowanie fusowatych wymiotów. Po przyjeździe karetki stan ogólny chorego był dość dobry, ciśnienie tętnicze i tętno prawidłowe, stwierdzono bolesność palpacyjną tuż poniżej wyrostka mieczykowatego, w elektrokardiogramie (EKG) migotanie przedsionków i blok prawej odnogi pęczka Hisa. Pacjent ponownie trafił do izby przyjęć tego samego szpitala. Diagnostykę rozszerzono o badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej (obraz był prawidłowy) i konsultację internistyczną. Okazało się wówczas, że chory kilka dni wcześniej bez konsultacji z lekarzem odstawił leki przeciwkrzepliwe. Lekarz internista wydał więc zalecenie przywrócenia leczenia. W godzinach nocnych, w trakcie oczekiwania na wypis, pacjent udał się do toalety. Po powrocie z niej oświadczył, że zasłabł i oddal krwisty stolec. Jego stan określono wówczas jako średni, ciśnienie tętnicze wynosiło 80/60 mmHg, w badaniu per rectum stwierdzono mazisty, krwisty stolec. Mężczyznę przyjęto więc na oddział chirurgii ogólnej z rozpoznaniem krwotoku żołądkowo-jelitowego, nieokreślonego.

Do góry