Inwestycje

Szpital, który samorząd wybudował sam

Jacek Wykowski

Small zdjecie z lotu ptaka opt

Zainaugurował działalność jeden z najnowocześniejszych szpitali w Polsce – Nowy Szpital Wojewódzki we Wrocławiu. Kompleks ma powierzchnię niemal 50 tys. mkw. i jest największy w regionie. Budowa wraz z wyposażeniem kosztowała 385 mln zł. – To pierwszy szpital w Polsce sfinansowany całkowicie ze środków samorządowych, beż żadnych dotacji rządowych ani środków unijnych – podkreśla Rafał Guzowski, prezes spółki Nowy Szpital Wojewódzki, która odpowiadała za budowę obiektu.

Możliwości: operacje 12 tys. pacjentów rocznie, ogółem leczyć się ma 30 tys. chorych.

Poprzednia lokalizacja? Oddział toksykologiczny oraz anestezjologii i intensywnej terapii mieścił się w pomieszczeniach po adaptacji… karczmy „Pod austriackim cesarzem”. Po przeprowadzce stare budynki, których część została ujęta w wykazie wrocławskich zabytków, zostaną oddane samorządowi. Będą wystawione na sprzedaż.

Nowy szpital dysponuje 550 łóżkami. Sale są dwuosobowe – z telewizorami, siecią WiFi i osobnymi łazienkami. Na oddziale dziecięcym rozkładane łóżka czekają na rodziców. Każdy oddział ma kuchnię dla pacjentów oraz tzw. salę dzienną. – Szpital jest przyjazny także dla lekarzy. Ma czytelny układ, wewnątrz jest dużo dziennego światła. Gabinety diagnostyczno-zabiegowe są przestronne, wyposażone w dostęp do gazów medycznych, nowoczesne lampy zabiegowe i stoły zabiegowe – tłumaczy prezes Rafał Guzowski. Bardzo ważne, o czym często się zapomina, planując budowę nowego szpitala, są konsultacje z lekarzami i personelem medycznym – podkreśla Jarosław Maroszek, dyrektor Departamentu Polityki Zdrowotnej UM we Wrocławiu i jeden z pomysłodawców budowy szpitala. – Takie konsultacje dają inwestorowi bardzo cenną wiedzę o funkcjonowaniu szpitala. Dzięki nim zaprojektowaliśmy krótkie korytarze czy kaplicę na piętrze, a nie w piwnicy – dodaje.

W skład szpitala wchodzi SOR oraz 15 oddziałów i przychodnia z 20 poradniami. Utworzono także zakłady medycyny nuklearnej i rehabilitacji, działy endoskopii i diagnostyki obrazowej oraz centralną sterylizatornię. Zaplanowano 18 wind, co nie dziwi, bo samych pracowników (na trzy zmiany) będzie tu 1200. Jest też lądowisko dla helikopterów. Jedną z najważniejszych innowacji jest tzw. gorąca platforma, czyli specjalna strefa z odseparowaną, niezależną komunikacją. W jej skład wchodzi SOR, dział radiologii i diagnostyki obrazowej, blok operacyjny z 10 salami operacyjnymi oraz oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Dzięki takiemu rozwiązaniu pacjenci w stanie nagłego zagrożenia będą diagnozowani i leczeni o wiele szybciej niż przy standardowym rozplanowaniu szpitala. Kolejną innowacją jest strefa TRIAGE, usytuowana w SOR.

Sprzęt kosztował 130 mln zł, np. 5,5 mln zł wydano na najnowocześniejszy w Polsce aparat O-ARM (ramię „O”), typ tomografu komputerowego. Dzięki niemu możliwe będzie m.in. prowadzenie bardzo skomplikowanych operacji kręgosłupa. W szpitalu będą też dwie gammakamery (w tym jedna SPECT/CT do bardzo dokładnej wizualizacji struktury narządów wewnętrznych), dwa tomografy komputerowe, dwa stacjonarne aparaty RTG, dwa angiografy czy aparaty USG.

Wisienką na torcie innowacji jest system poczty pneumatycznej łączącej wszystkie oddziały ze szpitalną apteką oraz laboratorium. 30 w pełni zautomatyzowanych stacji przekaże leki lub dokumenty na oddziały oraz próbki do badań laboratoryjnych.

Do góry