Zagranica

Wielka Brytania: Zamach na pensje młodych

Jerzy Dziekoński

Strajk lekarzy w Wielkiej Brytanii odwołano. Podobnie jak kilkaset operacji i kilka tysięcy porad zaplanowanych na 1 grudnia, gdy miał się rozpocząć.

Marsze protestacyjne młodych lekarzy planowano na 1, 8 i 16 grudnia. Negocjacje między ministerstwem zdrowia, British Medical Association i NHS trwały pięć dni. Doszło do porozumienia, na mocy którego BMA czasowo odstąpiło od protestu, a ministerstwo zdrowia od wprowadzenia nowych kontraktów dla młodych, rozpoczynających pracę lekarzy. Minister zdrowia Jeremy Hunt zamierzał je wprowadzić bez konsultacji z zainteresowanymi.

Gotowość do strajku zgłosiło 45 tys. lekarzy, co spowodowałoby paraliż w brytyjskich szpitalach. Jednym z najbardziej spornych punktów są godziny pracy i płace za nadgodziny. Według ministerialnych planów młodzi lekarze otrzymywaliby standardową stawkę w godzinach od 7 do 22 od poniedziałku do soboty, a nie jak dotychczas od 7 do 19 od poniedziałku do piątku. Wyższa stawka miałaby być wypłacana dopiero po godzinie 22.

Rozmowy dotyczące warunków zatrudnienia młodych lekarzy mają trwać nadal. Jak podkreśla prasa, do czasowego porozumienia doszło zbyt późno, więc efekty zaplanowanych protestów i tak są dla pacjentów bardzo dotkliwe. Według wyliczeń z powodu zbyt późno ogłoszonego porozumienia odwołano 600 operacji oraz 3,5 tys. wizyt. Przykładowo tylko w szpitalach w Newcastle odwołano 90 z 600 zaplanowanych operacji oraz 565 wizyt z blisko 5 tys. przyjęć pacjentów.

Do góry