Medycyna sportowa

Paradoksy sportu wyczynowego

Prof. dr hab. Stanisław Kowalik

Katedra Kultury Fizycznej Osób Niepełnosprawnych, AWF im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu

Small dsc06119 opt

Prof. dr hab. Stanisław Kowalik

Idea olimpijska – można ją formułować w sposób bardzo wzniosły, tak jak ją sobie wyobrażał twórca nowożytnych igrzysk olimpijskich Pierre de Coubertin, czyli jako impuls społeczny, który ma zwiększać szanse na wszechstronny rozwój ludzi i zapewnić pokój na świecie. Można też określać tę ideę w sposób konkretny, jako zbiór wskazówek adresowanych do sportowców wyczynowych. Pięknie je sformułował J.W. Keating w eseju „Postawa sportowa jako kategoria moralna”:

1. Stosuj się do przepisów.

2. Miej zaufanie do współtowarzyszy.

3. Utrzymuj własną sprawność fizyczną.

4. Powściągaj nerwy.

5. Nie pozwalaj na brutalność gry.

6. Zachowuj się przyzwoicie mimo przegranej.

7. Utrzymuj pogodę ducha.

8. Jasny umysł w zdrowym ciele.

Tak być powinno, ale nie zawsze tak jest. Igrzyska olimpijskie nie odbywają się w próżni społecznej. Są one poddawane oddziaływaniu różnorodnych czynników ekonomicznych, politycznych i ideologicznych, które próbują wykorzystać popularność sportu do uzyskania dodatkowych efektów społecznych. W tym opracowaniu chciałbym poddać analizie socjologicznej kilka – moim zdaniem najistotniejszych – problemów, które traktuję jako paradoksy sportu wyczynowego, a które znajdują odzwierciedlenie także w czasie zmagań olimpijskich.

Kształtowanie aktywności ruchowej u dzieci i młodzieży

Naturalną właściwością rozwoju dzieci i młodzieży jest dążenie do bycia aktywnym ruchowo. Wiele badań prowadzonych na świecie potwierdza tę prawidłowość. Przykładowo z badań kanadyjskich wynika, że ok. 80 proc. dzieci w wieku 6-9 lat jest zainteresowanych uczestnictwem w zajęciach sportowych. Można dodać też, że prawie 70 proc. rodziców aktywnie wspiera swoje dzieci w tej działalności. Niestety, w późniejszym wieku zainteresowanie aktywnością ruchową systematycznie spada. W tabeli 1 przedstawiam dane pochodzące z Wielkiej Brytanii, dotyczące liczby osób biernych ruchowo, czyli takich, które w czasie miesięcznego okresu prowadzenia badań nie podejmowały jakichkolwiek ćwiczeń ruchowych, w tym też nie zajmowały się uprawianiem sportu.

Small 29096

Tabela 1. Zróżnicowanie aktywności ruchowej ze względu na płeć i wiek.

Komentując dane z tabeli, warto zwrócić uwagę, że do 45. r.ż. bierność ruchowa jest zdecydowanie mniejsza wśród kobiet niż wśród mężczyzn. Później w kolejnych kategoriach wiekowych równie niska.

Paradoksem jest więc to, że 70-proc. część populacji świata interesuje się sportem wyczynowym, ale aż 60 proc. nie podejmuje żadnej aktywności ruchowej. Warto dodać, że aż 98 proc. młodzieży amerykańskiej systematycznie ogląda w TV różne transmisje sportowe, ale tylko 25 proc. systematycznie uprawia sport. Prawdopodobnie wszyscy są świadomi wartości aktywności ruchowej, wiedzą więc, że „sport to zdrowie”. Informacje o tym, że dzięki aktywności fizycznej można uchronić się przed wieloma poważnymi chorobami (choroba wieńcowa, cukrzyca, nadciśnienie, otyłość, depresja itd.) oraz że osoby aktywne ruchowo żyją dłużej, a także utrzymują lepszą sprawność fizyczną w starszym wieku, są dość powszechne. Nie tak znane są dane mówiące o tym, że wśród młodzieży uprawiającej sport mniej jest samobójstw, korzystania z alkoholu i narkotyków. Co więcej, uprawianie sportu zapobiega wejściu na drogę przestępczą. Praktyka życia codziennego jest jednak nieadekwatna do tej wiedzy.

Ciągle nie są znane powody zmniejszania się aktywności ruchowej i sportowej u młodych ludzi. Powszechnie próbuje się zrzucić odpowiedzialność na wychowanie w rodzinie. Nie ma jednak jednoznacznych dowodów na to, aby tak było. Innym wyjaśnieniem zmniejszającej się chęci dzieci i młodzieży do zajęć sportowych jest zła organizacja lekcji wychowania fizycznego w szkole. Nadmierny autorytaryzm nauczycieli, uwypuklanie rywalizacji na tych lekcjach, skłonność do ośmieszania uczniów, którzy nie odnoszą sukcesów, to główne powody pojawiania się niechęci uczniów w stosunku do zajęć sportowych. Osobiście mogłem obserwować wiele podobnych zachowań wśród trenerów szkolących młodzików i juniorów w klubach sportowych. Dla nich sukces sportowy był najważniejszy i nie cofali się przed żadną formą mobilizowania swoich młodych zawodników i zawodniczek (ośmieszające ocenianie, mobilizowanie za pomocą obelg kierowanych do zawodników, zmuszanie do agresji). Oczywiście nie wszyscy nauczyciele i trenerzy naruszają godność osobistą swoich podopiecznych i nie można na nich zrzucać pełnej odpowiedzialności za unikanie aktywności ruchowej przez dzieci i młodzież. Innym wyjaśnieniem wskazanego problemu może być bardziej atrakcyjna oferta spędzania czasu wolnego skierowana do młodych ludzi. Mając do wyboru przeglądanie internetu, pójście do kina, udział w występach idoli muzycznych albo uczestniczenie w ciężkich treningach sportowych, młodzież wybiera łatwiejsze dla nich formy rozrywki – tym bardziej że główny obowiązek – nauka szkolna – pochłania wiele czasu i rzeczywiście jest bardzo męczący. W takiej sytuacji nawet igrzyska olimpijskie nie są w stanie zmobilizować młodych ludzi do większej aktywności sportowej.

Wydaje się, że mała efektywność megawydarzeń sportowych w promowaniu sportu wśród dzieci i młodzieży może wynikać z formy uprawiania współczesnego sportu na wyczynowym poziomie. Kult herosów sportowych upowszechniany w mediach może sprawiać, że młody człowiek szybko dochodzi do wniosku, że nie ma szans na dorównanie im, nawet jeśli podjąłby się tytanicznej pracy. Stereotyp mistrza sportowego prezentowany dzieciom i młodzieży jest zawsze ujmowany w czarno-białych barwach. Musi być on niedoścignionym zwycięzcą, puszącym się kolejnymi sukcesami (np. Usain Bolt) albo „wielkim przegranym”, który rozpacza i przeprasza wszystkich za sprawiony zawód (Paweł Fajdek). Kto zechce naśladować drogę życiową takich mistrzów, gdzie prawdopodobieństwo sukcesu jest bliskie zeru, a ryzyko porażki jest bardzo duże? Igrzyska olimpijskie można więc traktować jako potężną barierę, która zniechęca do włączania się w działalność sportową. I to jest kolejny paradoks współczesnych igrzysk olimpijskich – zamiast promować, zniechęcą wielu młodych ludzi do sportu.

Do góry