A propos...

Panta rhei…

Danuta Pawlicka

… kai ouden menei (czyli: Wszystko płynie, nic nie stoi w miejscu). Nie inaczej dzieje się w medycynie, o czym przekonujemy się, gdy zaczniemy systematycznie śledzić doniesienia o nowych badaniach i odkryciach, które burzą poznane fakty z akademickich podręczników. Weźmy za przykład takiego neandertalczyka. Jeszcze niedawno uznawany był za dalekiego, dość prymitywnego przodka homo sapiens, którego otwarcie się wstydziliśmy − że to nasz antenat, a taki nieporadny, niewyróżniający się IQ wśród hominidów. W niczym nie przypominał postawnych, współczesnych mężczyzn, chociaż miał od nich szerszą klatę; jednak robił wrażenie kogoś, z kim nie chce się mieć do czynienia. Cóż, trudno byłoby go nazwać przystojniakiem, bo wyraźnie odbiegał od kanonów męskiego piękna. Jego twarz zdobił nochal przypominający dmuchawę do gaszenia świec, miał też wydatne łuki brwiowe i mocno zarysowaną żuchwę bez typowej dla nas bródki, co budziło podejrzenie, iż mógł żuć nie tylko mięsko upolowanego zwierza.

Do góry