Do badania włączono 573 pacjentów otrzymujących przewlekle doustne leki przeciwzakrzepowe, których poddano zabiegom PCI. W sposób losowy u połowy zastosowano jedynie klopidogrel (grupa terapii podwójnej, n=284), u pozostałych klopidogrel i kwas acetylosalicylowy (grupa terapii potrójnej, n=289). Za główne kryterium oceny skuteczności leczenia uznano częstość występowania wszystkich powikłań krwotocznych w ciągu 12-miesięcznej obserwacji (wg kryteriów TIMI [Thrombolysis In Myocardial Infarction]). Oceniono też częstość występowania zgonów, zawałów mięśnia sercowego, udarów mózgu, ponownych zabiegów rewaskularyzacji tego samego naczynia i przypadków zakrzepicy w stencie (złożony, drugorzędowy punkt oceny końcowej).

Powikłania krwotoczne wystąpiły u 19,5% chorych w grupie terapii podwójnej i aż u 44,9% w grupie terapii potrójnej (p <0,001, współczynnik ryzyka [HR – hazard ratio] = 0,36; 95% przedział ufności [CI – confidence intervals] 0,26-0,50). Wystąpienie zdarzeń tworzących łącznie drugorzędowy punkt oceny końcowej udokumentowano u 11,3% pacjentów z grupy podwójnej terapii i 17,7% z grupy terapii potrójnej (p=0,025). Częstość występowania zawałów mięśnia sercowego, udarów, powtórnych rewaskularyzacji i zakrzepicy w stencie była podobna w obu grupach, istotna statystycznie okazała się natomiast różnica śmiertelności całkowitej, która była wyższa w grupie terapii potrójnej (6,4% v. 2,5%, p=0,027).

Wyniki badania WOEST jednoznacznie wskazują na przewagę bardziej zachowawczego schematu leczenia antyagregacyjnego u chorych po PCI, którzy muszą dodatkowo stosować doustne leki przeciwzakrzepowe. Postępowanie takie nie jest mniej skuteczne, biorąc pod uwagę zapobieganie powikłaniom zakrzepowym i jednocześnie mniejsze ryzyko wystąpienia tych powikłań, które odpowiadają za większą śmiertelność całkowitą w grupie leczonych zarówno klopidogrelem, jak i kwasem acetylosalicylowym. Bardzo prawdopodobne, że obserwacje te w niedługim czasie przyczynią się do zmiany praktyki klinicznej w odniesieniu do niemałej wcale grupy chorych.

Wyniki badania WOEST jednoznacznie wskazują na przewagę bardziej zachowawczego schematu leczenia antyagregacyjnego u chorych po PCI, którzy muszą dodatkowo stosować doustne leki przeciwzakrzepowe.

Badanie FAME II

Wyniki dotychczasowych badań wykazywały, że u pacjentów ze stabilną klinicznie chorobą wieńcową angioplastyka tętnic wieńcowych (PCI) łagodzi dolegliwości, nie zmienia jednak rokowania i pozostaje bez wpływu na ryzyko zgonu, zawału mięśnia sercowego czy konieczności pilnej rewaskularyzacji. Czy zawężenie kwalifikacji do PCI u takich chorych poprzez ocenę cząstkowej rezerwy przepływu (FFR – fractional flow reserve) wszystkich zwężeń, pozwalającą zidentyfikować te faktycznie istotne hemodynamicznie, poprawi wyniki angioplastyki? Badanie FAME II6 (Fractional Flow Reserve versus Angiography for Multivessel Evaluation) daje odpowiedź na to pytanie.

Jego autorzy postanowili porównać wyniki kliniczne terapii polegającej na optymalnym leczeniu farmakologicznym uzupełnionym angioplastyką istotnych hemodynamicznie zmian w tętnicach wieńcowych (określonych jako takie na podstawie pomiaru FFR) oraz samego leczenia farmakologicznego. Zwężenia musiały dotyczyć dużych tętnic wieńcowych i z założenia nadawać się albo do zaopatrzenia metodą PCI, albo leczenia zachowawczego. Badanie FAME II prowadzono na kilku kontynentach, dobór do grup był losowy, zgodnie z zasadami randomizacji. Włączano do niego kolejno zgłaszających się chorych ze zwężeniami jednego, dwóch lub trzech naczyń, kwalifikujących się do PCI z użyciem stentów uwalniających leki antyproliferacyjne. W pierwszej kolejności podczas koronarografii mierzono cząstkową rezerwę przepływu w miejscach wszystkich potencjalnie istotnych zwężeń. Jeżeli choć jeden pomiar wskazywał na istotne hemodynamicznie zwężenie, pacjenta poddawano procesowi randomizacji i kwalifikowano albo do grupy leczenia zachowawczego, albo PCI. Jeżeli żadna ze zmian nie była istotna hemodynamicznie (dla wszystkich FFR >0,80), chorego nie poddawano randomizacji, nie wykonywano u niego angioplastyki, wdrażano natomiast optymalną terapię farmakologiczną i włączano do rejestru. Głównym parametrem oceny terapii była częstość występowania poważnych zdarzeń sercowych (MACE – major adverse cardiac events) w okresie 24-miesięcznej obserwacji, a więc zgonów, udokumentowanych zawałów oraz nieplanowych hospitalizacji z koniecznością rewaskularyzacji.

Zgodnie z zaleceniem niezależnej komisji bezpieczeństwa, która stwierdziła między grupami wysoce istotne statystycznie różnice w częstości występowania zdarzeń klinicznych tworzących główny punkt oceny końcowej, 20 października 2011 r., po włączeniu do badania 691 pacjentów (42,3% planowanej liczby), przerwano rekrutację. W grupie samej terapii farmakologicznej stwierdzono ponadczterokrotny wzrost ryzyka MACE w porównaniu z grupą terapii skojarzonej (8,0% v. 2,0%; HR 4,36; 95% CI 1,90-10,03). Różnica ta wynikała z wyższej częstości nieplanowanych hospitalizacji w celu pilnej rewaskularyzacji (5,9% v. 0,6%; HR 11,20; 95% CI 2,62-47,92). Nie stwierdzono różnic w częstości występowania zawałów (1,4% v. 1,8%) ani zgonów (0% v. 0,3%). W grupie pacjentów bez istotnych hemodynamicznie zwężeń, niepoddanych randomizacji, lecz włączonych do rejestru, częstość występowania MACE również była niska (0,8%).

Zatem u pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową w przypadku potwierdzenia przynajmniej jednego istotnego hemodynamicznie zwężenia tętnicy wieńcowej (FFR <0,80) leczenie zachowawcze bez angioplastyki wiąże się z istotnie wyższym ryzykiem konieczności nieplanowanej hospitalizacji w celu wykonania pilnej rewaskularyzacji niż terapia farmakologiczna uzupełniona PCI. Jednocześnie wyniki samej tylko farmakoterapii są bardzo dobre u osób bez potwierdzonych istotnych hemodynamicznie zwężeń tętnic nasierdziowych.

 

Skuteczność kontrapulsacji wewnątrzaortalnej

Według obowiązujących wytycznych u chorych z zawałem mięśnia sercowego powikłanym ostrym wstrząsem kardiogennym wskazane jest wdrożenie leczenia kontrapulsacją wewnątrzaortalną (IABP – intraaortic balloon pumping) – I klasa zaleceń. Niemniej opierają się one głównie na wynikach badań retrospektywnych lub prospektywnych rejestrów, a nie badań z randomizacją. Jednocześnie trzeba pamiętać, że w ostatnich latach dokonał się ogromny postęp w zakresie skuteczności leczenia interwencyjnego w świeżym zawale.

Autorzy prezentowanego badania7 zgodnie z zasadami randomizacji losowo przydzielali chorych ze wstrząsem kardiogennym w przebiegu zawału, poddawanych rewaskularyzacji przezskórnej lub chirurgicznej do leczenia za pomocą IABP (n=301) lub bez IABP (n=299). Za główny parametr oceny skuteczności leczenia przyjęto całkowitą śmiertelność 30-dniową, bezpieczeństwo określono natomiast na podstawie częstości występowania poważnych krwawień, obwodowych powikłań niedokrwiennych, sepsy i udarów mózgu.

W ciągu 30 dni zmarło 119 chorych (39,7%) w grupie poddawanej IABP oraz 123 (41,3%) w grupie kontrolnej (ryzyko względne [RR – relative risk] 0,96; 95% CI 0,79-1,17; p=0,69). Nie obserwowano także istotnych statystycznie różnic w zakresie drugorzędowych parametrów oceny skuteczności terapii, takich jak czas do uzyskania stabilizacji hemodynamicznej, długość pobytu na oddziale intensywnej terapii, stężenie mleczanów w surowicy, dawki katecholamin i czas ich podawania, czynność nerek. Stosowanie IABP nie wpłynęło na ryzyko poważnego krwawienia (3,3% v. 4,4%; p=0,51), niedokrwienia w zakresie naczyń obwodowych (4,3% v. 3,4%; p=0,53), sepsy (15,7% v. 20,5%; p=0,15) i udaru mózgu (0,7% v. 1,7%; p=0,28).

Wyniki badania nie potwierdziły więc żadnych korzyści ze stosowania IABP u pacjentów we wstrząsie kardiogennym w przebiegu zawału leczonego za pomocą wczesnej rewaskularyzacji. Tym samym ewidentnie osłabiają nasze przekonanie o celowości stosowania tej metody w jednym z najważniejszych dotychczas wskazań.

 

Do góry