Rośnie liczba otwieranych gabinetów

Stomatolodzy starają się pracować mimo epidemii

Mimo rozwijającej się pandemii koronawirusa pierwsze prywatne gabinety zdecydowały się ponownie otworzyć dla pacjentów. Z aktualizowanej na bieżąco na stronie NFZ listy działających gabinetów stomatologicznych wynika, że w oficjalnym spisie cały czas czynnych placówek pozostaje w większości województw ok. 200 gabinetów.
– Otwieranie gabinetów to nie nonszalancja, ale dowód ogromnej troski o pacjentów, a także przyszłość praktyk i zatrudnionych tam osób – mówi lek. dent. Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Jak wyjaśnia, gabinety wykonują wyłącznie niezbędne zabiegi. Dlaczego się na to decydują? Z jednej strony stomatolodzy nie chcą zostawiać swoich pacjentów bez pomocy w sytuacji nagłej, z drugiej – nie każdy gabinet jest w stanie przetrwać przerwę, której końca nikt dziś nie jest w stanie przewidzieć. – Widać ogromną determinację i inwencję kolegów, którzy wszelkimi sposobami zdobywają maski, fartuchy i przyłbice. Wszystko po to, by spełnić wyśrubowane obecnie warunki bezpieczeństwa i pomimo braku ze strony władz jakiejkolwiek pomocy w doposażeniu pracować – mówi Andrzej Cisło.
Naczelna Izba Lekarska przypomniała stomatologom w specjalnym komunikacie, że należy trzymać się zaleceń Ministerstwa Zdrowia obowiązujących w okresie epidemii. Chodzi między innymi o staranne selekcjonowanie pacjentów i udzielanie pomocy wyłącznie w stanach nagłych. Ponadto konieczne jest odkażanie pomieszczeń po każdej wizycie, a także  przestrzeganie zasady, by nie zapisywać więcej pacjentów niż jednego na godzinę.
– Ciągle jesteśmy przed szczytem zachorowań. Mam nadzieję, że nikt z kolegów nie szafuje ryzykiem – przypomina Andrzej Cisło i dodaje, że wszystkie gabinety, również  pozostałych specjalności, także muszą nauczyć się funkcjonowania w nowych, zaostrzonych rygorach epidemicznych.
id