30 zł za godzinę w karetce. Ratownicy odmówili podpisania kontraktów

Bojkot śląskich ratowników sparaliżuje karetki?

Większość ratowników zatrudniona w śląskim pogotowiu wojewódzkim na kontraktach nie zamierza podjąć pracy od nowego roku. Domagają się podwyżek i zmiany warunków zatrudnienia. To może oznaczać paraliż jednostki, która zabezpiecza blisko 3 mln mieszkańców woj. śląskiego – informuje Onet.pl.
W Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach zatrudnionych jest 376 ratowników etatowych i 436 na kontraktach – mają podpisane umowy o współpracy, których termin upływa 31 grudnia 2020 roku. Do ubiegłej środy ratownicy z kontraktami, czyli prowadzący jednoosobowe firmy, mogli składać do WPR oferty współpracy obowiązujące od nowego roku.
Większość zbojkotowała jednak konkurs. Ratownicy nie godzą się na proponowane warunki. Jak donosi portal, zaproponowano im 30 zł za godzinę pracy. Do tej pory kontrakt przewidywał stawkę 28 zł za godzinę + 2 zł tzw. dodatku covidowego.
Ale to nie wszystko. Ratownicy nie zgadzają się na zapisy, zgodnie z którymi pracodawca mógłby ich ściągnąć na dodatkowy dyżur, niezaplanowany w grafiku, o każdej porze.
Patowa sytuacja trwa. Według ratowników tzw. samozatrudnionych brak porozumienia z pracodawcą spowoduje poważne problemy z obsadą karetek, jednak dyrekcja WPR nie obawia się paraliżu.


id