Spłaszczenie wynagrodzeń, niepewne finansowanie – liczne pułapki ustawy o podwyżkach

Nowe współczynniki pracy pogłębią kryzys w ochronie zdrowia

We wtorek, 19 kwietnia, zakończyły się konsultacje publiczne do projektu nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Do proponowanych w niej stawek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej odniosło się jednoznacznie negatywnie.
NRL podkreśla, że postulaty środowiska medycznego nie zostały zrealizowane, a proponowane tzw. współczynniki pracy odbiegają od oczekiwań wyrażonych w postulatach Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.
Według samorządu lekarskiego poziom minimalnego wynagrodzenia lekarzy i lekarzy dentystów ze specjalizacją powinien wynosić trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, tymczasem projekt przewiduje współczynnik o ponad połowę niższy. Samorząd lekarski oczekuje ustawowego określenia szybkiej ścieżki dojścia do oczekiwanych poziomów minimalnego wynagradzania lekarzy i lekarzy dentystów na poziomie 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy i lekarzy dentystów specjalistów oraz 2,5-krotności dla lekarzy i lekarzy dentystów w trakcie specjalizacji. A już teraz wynagrodzenie lekarzy i lekarzy dentystów specjalistów nie powinno być niższe niż 2-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Według NRL proponowane mnożniki prowadzą do spłaszczania wynagrodzeń. W efekcie różnice płac pomiędzy osobą kierującą zespołem pracowników medycznych – lekarzem, a pozostałymi osobami wykonującym inne zawody medyczne nie oddają różnicy w kwalifikacjach tych osób.
Samorząd lekarski zwraca też uwagę na spadek siły nabywczej pieniądza, przez co rozbieżność między postulowanymi współczynnikami, a proponowanymi w projekcie będzie jeszcze bardziej odczuwalna niż można było to przewidywać w ubiegłym roku.
Ponadto NRL ostrzega, że pracodawcy mogą dążyć do przesuwania pracowników niebędących lekarzami do niższych kategorii zaszeregowania obniżając wymagania dla danego stanowiska pracy. - Zaszeregowanie do danej kategorii wynagradzania w przypadku zawodów medycznych powinno opierać się na kryterium kwalifikacji posiadanych przez pracownika, a nie wymaganych na danym stanowisku przez pracodawcę. Uzasadnieniem tego postulatu jest fakt, że pracownicy medyczni mają obowiązek ciągłego doskonalenia zawodowego, aktualizacji i poszerzania swojej wiedzy fachowej, podnoszeniu kompetencji powinno zatem towarzyszyć zwiększenie wynagrodzeń tych pracowników – czytamy w dokumencie.
Problematyczne wydaje się też zapewnienie finansowania kosztów projektowanych zmian, które obciążą podmioty lecznicze. W ocenie skutków regulacji pojawia się lakoniczne stwierdzenie, że źródłem sfinansowania wydatków poza budżetem państwa będzie Narodowy Fundusz Zdrowia. Brakuje szczegółów, czy ciężar wprowadzanych zmian nie zostanie przerzucony na podmioty lecznicze.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej przewiduje, że ten niesatysfakcjonujący poziomu wynagrodzeń pracowników sektora ochrony zdrowia będzie w dalszym ciągu pogłębiać kryzys tego systemu.
Z kolei Porozumienie Rezydentów przedstawiło swoje propozycje dotyczące siatki płac, które opublikowało też w mediach społecznościowych. - Jako organizacja zajmująca się sprawami lekarzy na różnych etapach drogi zawodowej uważamy, że lekarze, jako osoby kierujące zespołami terapeutycznymi, zostali niedocenieni w zaproponowanym projekcie. W ramach konsultacji społecznych do nowej siatki płac wystosowaliśmy naszą propozycję zmian wskaźników dotyczących pensji lekarzy. Nadal te wskaźniki odbiegają od standardów europejskich, jednak każda podwyżka przybliża nas do nich – wyjaśniło Porozumienie Rezydentów.
Według rezydentów, wskaźniki powinny być następujące: stażysta – 0,95; lekarz bez specjalizacji – 1,25; lekarz w trakcie rezydentury – 1,29 (do końca drugiego roku szkolenia specjalizacyjnego), 1,45 (lekarze powyżej drugiego roku szkolenia specjalizacyjnego); lekarz specjalista – 1,74.
Rezydenci proponują wprowadzić opłatę zdrowotną w wysokości 1 zł od każdej sprzedanej paczki papierosów. To miałoby dać rocznie przychód w postaci ok. 2 mld zł i zapewnić finansowanie podwyżek, które szacują na 800 mln zł.

id