NRL: pomysł reglamentowania leków budzi sprzeciw uzasadniony prawnie i etycznie

Jak rozwiązać kryzys z dostępem do leków?

Usprawnienia w dostępie do leków zaproponowane przez resort zdrowia wzburzyły lekarzy. Naczelna Izba Lekarska zareagowała.
Przypomnijmy: Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że lekarze – poprzez Naczelną Izbę Lekarską – będą odtąd otrzymywali tabele z listami leków, których brakuje w aptekach w danym województwie. W jakim celu? Chodzi o to, by lekarz sprawdził listę i nie przepisywał leków, w przypadku z których pacjent odejdzie z okienka w aptece z kwitkiem.
Kłopot w tym, że weryfikacja listy to kolejne zadanie dla lekarza wykraczające poza czynności medyczne.
Co gorsza, resort zdrowia potwierdził też, że „aktualnie trwają prace w zakresie stworzenia przepisów prawa dotyczących reglamentacji produktów leczniczych na polskim rynku, stosowanych nie tylko w czasie epidemii i w chorobach zakaźnych. Przepisy te są przedmiotem debaty Komitetu Stałego Rady Ministrów”. − Mają ograniczyć maksymalną ilość produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobów medycznych możliwą do wydawania pacjentowi w określonym czasie lub w określonym wskazaniu – informuje MZ.
Reglamentacja ma dotyczyć przede wszystkim leków stosowanych w cukrzycy oraz leczeniu raka, z dostępem do których od pewnego czasu są bardzo poważne problemy. W przypadku jednego z leków na cukrzycę sytuację pogarsza fakt, że jest on wykupywany przez osoby stosujące go, by zmniejszyć masę ciała.
Do zapowiedzi resortu odniosło się Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. Poinformowało, że wzrastające problemy z dostępnością leków w Polsce dotyczą leków specjalistycznych, dostępnych w lecznictwie zamkniętym, ale również leków szeroko stosowanych w farmakoterapii, w tym antybiotyków w lecznictwie otwartym.
Prezydium proponuje wprowadzenie alertów lekowych – wyświetlanych lekarzowi przepisującemu zagrożony brakiem dostępności lek – w istniejących systemach teleinformatycznych, jak np. udostępnione przez rząd narzędzie gabinet.gov.pl i IKP (indywidualne konto pacjenta).
Według samorządu lekarskiego konieczny jest czytelny system wspomagający przepisywanie recept. Nie może być tak, że system informacji o dostępie do leków opiera się na komercyjnych portalach generujących „turystykę lekową”, a pacjenci skazani są na poszukiwanie leków po aptekach w całej Polsce, co powoduje ich frustrację i sprawia wrażenie, że organy odpowiedzialne za politykę lekową nie panują nad pogłębiającym się deficytem leków w kraju.
− Braki antybiotyków, preparatów hormonalnych, substancji stosowanych w cukrzycy, leczeniu otyłości, zakrzepicy, osteoporozy czy migreny powinny być rozwiązywane w wyniku stałych kontaktów Ministerstwa Zdrowia z producentami, rewizji polityki refundacyjnej, zastanowienia się nad przyczynami sytuacji, w której wiele firm farmaceutycznych nie jest zainteresowanych sprzedażą swoich produktów w Polsce, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej – stwierdza Prezydium NRL.
Samorząd wskazuje, że jakiekolwiek próby i pomysły reglamentowania leków, zawężania ich wskazań terapeutycznych niezgodnie z obowiązującą charakterystyką produktu leczniczego, segregowania pacjentów na tych, którzy lek mogą kupić i tych, którym nie powinien być ordynowany, budzą uzasadniony prawnie i etycznie sprzeciw Prezydium NRL.

id