Dostępność i wygoda

Dzięki internetowi psychoterapia może stać się bardziej dostępna dla osób mieszkających w odległych miejscach, pacjentów z niepełnosprawnościami, szczególnie z ograniczeniami ruchowymi. Psychoterapia zdalna pozwala na prowadzenie i korzystanie z sesji terapeutycznych w niemal dowolnym miejscu, co wyrównuje w pewnym stopniu różnice w dostępie do pomocy. Daje to także szansę na większą stałość relacji psychoterapeutycznej osobom, które z powodów zawodowych dużo podróżują. Pozwala też tym, którzy mieszkają poza krajem pochodzenia, w innej kulturze, uczestniczyć w terapii w ojczystym języku, co – zwłaszcza gdy wsłuchamy się w angielskie określenie „mother tongue” (język matki) – może być ważnym czynnikiem umożliwiającym pacjentom bezpieczną regresję w relacji terapeutycznej. Osoby zgłaszające się na terapię online często mówią o lęku, że w kraju, w którym mieszkają, nie będą zrozumiane przez terapeutę pochodzącego z innej kultury. Za każdym razem warto wtedy rozważyć, na ile sam fakt unikania integracji z kulturą, w której się żyje, jest częścią problemu pacjenta. Często jednak jest to wyraz słusznej obawy i adekwatnego rozpoznania swoich ograniczeń.

Edukacja pacjentów

Platformy edukacyjne i aplikacje mogą dostarczać pacjentom materiałów psychoedukacyjnych i wsparcia między sesjami, co może wspierać proces terapeutyczny. Powstają aplikacje psychoedukacyjne uczące medytacji, rozpoznawania emocji, osłabiania lęku, pomagające rozwijać zdrowe nawyki. Coraz łatwiejszy jest dostęp do informacji pozwalających pacjentom lepiej rozumieć problemy, z którymi się mierzą. Jeszcze kilka lat temu określenie „dr Google” miało jednoznacznie pejoratywny charakter i kojarzyło się ze szkodliwą praktyką unikania kontaktu z lekarzem i samoleczenia na podstawie informacji z wyszukiwarki internetowej. Dziś znacznie częściej pacjenci korzystają z informacji w internecie, by lepiej zrozumieć to, co mówi do nich lekarz specjalista. Relacja zastępowania przechodzi w relację uzupełniania, a pacjenci, mając dostęp do wiedzy medycznej, mogą podejmować bardziej świadome wybory co do swojego leczenia.

Dostęp do dodatkowych kontekstów

Nowe technologie mogą ułatwiać terapeutom dostęp do niektórych istotnych terapeutycznie kontekstów funkcjonowania pacjenta. Prowadzenie psychoterapii online pozwala w pewnym stopniu poznać miejsce zamieszkania pacjentów i ich zdolność do zorganizowania sobie bezpiecznej przestrzeni. Czujniki funkcji fizjologicznych – rytmu serca czy oporności skóry – mogą dawać dodatkowe informacje o stanie psychofizycznym, a kamera przybliżająca twarz – o ile zadba się o dobrą jakość obrazu – pozwala czasem lepiej odczytywać mimikę, niż jest to możliwe w bezpośrednim kontakcie.

Monitoring i analiza postępów

Wprowadzenie narzędzi technologicznych, takich jak aplikacje czy urządzenia do monitorowania emocji, nastroju lub aktywności, może pomóc pacjentowi i terapeucie w śledzeniu postępów i dostosowywaniu terapii do indywidualnych potrzeb. Takie narzędzia mogą do pewnego stopnia równoważyć efekt „spłaszczenia kontaktu”4, dając dodatkowe wymiary informacji, zarówno terapeucie, jak i pacjentowi. Stosowanie narzędzi monitorujących postępy leczenia jest praktyką dość ugruntowaną w klasycznej psychoterapii, a nowe technologie oferują narzędzia do robienia tego sprawniej i na odległość.

Szeroki zasięg/skalowalność

Technologie cyfrowe obiecują dotarcie do większej liczby osób jednocześnie – zwłaszcza jeśli rozwój aplikacji wspomagających terapię umożliwi przekazanie części zadań terapeuty sztucznej inteligencji. Psychoterapia jest procesem bardzo czasochłonnym i jak dotąd słabo skalowalnym. Dobrze wyszkolony psychoterapeuta może pomóc w ciągu roku mniej więcej 20-30 pacjentom indywidualnym, w przypadku pracy z grupami liczba pacjentów może być nieco większa, ale wciąż jest to bardzo mało w porównaniu z liczbą pacjentów przeciętnego lekarza. W połączeniu z długotrwałością szkolenia czyni to psychoterapię bardzo drogim sposobem leczenia, zatem pokusa skalowalności jest ogromna (zwłaszcza z perspektywy instytucji finansujących).

Ograniczenia

Jak z wieloma wynalazkami i innowacjami, również ze stosowaniem nowych technologii w psychoterapii wiążą się ograniczenia. Przedstawimy te, które wydały nam się najważniejsze.

Problemy związane z prywatnością i bezpieczeństwem

Wykorzystanie technologii cyfrowych w terapii może narażać dane pacjentów na ryzyko naruszenia prywatności lub cyberataków. Dlatego kluczowe jest stosowanie odpowiednich zabezpieczeń i przestrzeganie regulacji dotyczących ochrony danych. Kłopot w tym, że regulacje prawne z trudem nadążają za dynamicznymi zmianami w świecie nowych technologii, a hakerzy wykazują mniejszą inercję niż ustawodawcy, zatem trudno mieć absolutną pewność, że dane przesyłane i zbierane w procesie psychoterapii wspomaganej nowymi technologiami będą całkiem bezpieczne.

Niedostępność fizyczna – brak bezpośredniego kontaktu

Gdyby psychoterapia była procesem ściśle intelektualnym – odległość fizyczna nie miałaby istotnego znaczenia. Gillian Russell w swojej książce „Screen relations” zwraca jednak uwagę na to, że „Nie jesteśmy gadającymi głowami. Nasze procesy psychiczne wyłaniają się z naszej sytuacji w naszych ciałach i w naszym zaangażowaniu we współdzielone środowisko”4.

Badania Harry’ego Harlowa5 nad młodymi rezusami karmionymi przez „drucianą matkę” dowiodły ogromnego znaczenia fizycznego kontaktu dla zdrowego rozwoju psychicznego. Jeśli myślimy o psychoterapii jako o korektywnym doświadczeniu, fizyczna dostępność wydaje się niebagatelnym aspektem tego doświadczenia. Przyszłość pokaże, czy sztuczna inteligencja może być lepszym wsparciem niż klasyczna „druciana matka”.

Dzielenie wspólnej przestrzeni ma wiele znaczeń w psychoterapii – może być znakiem emocjonalnej dostępności (jestem tu dla ciebie), zaangażowania (podjąłem wysiłek, by tu do ciebie dotrzeć), podejmowania ryzyka (jestem tu narażony na twoją agresję, podejmuję ryzyko zbliżenia). Część z tych znaczeń może być zawarta również w kontakcie zdalnym. Są też sytuacje, w których owa fizyczna niedostępność może być wręcz zaletą kontaktu zapośredniczonego. Może bowiem obniżać lęk pacjentów, zwłaszcza tych, którzy doświadczyli przemocy fizycznej lub seksualnej, i dawać im pierwszą gwarancję, że trauma nie powtórzy się w relacji psychoterapeutycznej. Russell ujmuje to prowokacyjnie, cytując słowa pacjenta „nie ma szansy na kopa lub pocałunek”4. Oczywiście terapeuci wiedzą, że w żadnej psychoterapii nie ma na to miejsca. Jednak dla niektórych pacjentów istotne okazuje się to, że terapeuta nie przekroczy granic mimo istnienia potencjalnej możliwości, by to zrobić. Kiedy kontakt jest zdalny, brak tego ryzyka utrudnia przekonanie się, że relacja może być bezpieczna dzięki stabilności drugiej osoby, a nie sztucznym barierom.

Brak dostępu do technologii

Mimo że wcześniej pisaliśmy o szerszej dostępności jako nowej możliwości, z drugiej strony różnice w kompetencjach cyfrowych mogą tworzyć nowe grupy wykluczonych. Część osób pozbawionych dostępu do psychoterapii to także osoby, które mają ograniczony dostęp do internetu lub, co trudniejsze do szybkiego uzupełnienia, niski poziom podstawowych kompetencji cyfrowych. Będzie im trudno skorzystać z nowoczesnych form pomocy, gdyż sama zapośredniczona przez technikę formuła kontaktu może je odstraszać.

Do góry